Kruchy styczeń
Real Madryt, a w szczególności Zinédine Zidane i jego człowiek odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne, Grégory Dupont, muszą być bardzo ostrożni w pierwszych tygodniach nowego roku, ponieważ powrót piłkarzy do gry po przerwie świątecznej zawsze jest trudnym momentem dla zespołu. W ubiegłym roku z gry wypadło aż siedmiu madridistas.
Fot. Getty Images
W styczniu ubiegłego roku Królewscy przeżyli prawdziwe piekło. Drużyna dowodzona wówczas przez Santiago Solariego słono zapłaciła za przerwę świąteczną i tuż po nowym roku piłkarze zaczęli padać jak muchy. Aż siedmiu zawodników doznało kontuzji w pierwszym miesiącu 2019 roku, co stanowiło 15% wszystkich urazów w ubiegłego sezonu. Sześć z nich było wywołane przez problemy mięśniowe. Kontuzje dopadły wtedy Vallejo, Bale'a, Benzemę, Keylora, Kroosa, Llorente i Courtois.
Zespół został mocno osłabiony w momencie, w którym kalendarz zaczął nabierać rozpędu. W styczniu ubiegłego roku Los Blancos czekało dziewięć spotkań w Lidze i Pucharze Króla, a z gry na 24 dni wypadł Bale, na 16 Kroos a na 22 Marcos Llorente, który był doskonałą alternatywą dla Casemiro. Do tego należy wspomnieć, że w rozgrywanych w grudniu Klubowych Mistrzostwach Świata urazu doznał Asnesio, który musiał pauzować półtora miesiąca.
Teraz Real Madryt rozpoczyna styczeń z równie wymagającym terminarzem, w którym stawką będzie zdobycie pierwszego tytułu w bieżącym sezonie – Superpucharu Hiszpanii. Jeśli chodzi o piłkarzy kontuzjowanych, to w tym momencie Królewscy nie mogą liczyć na swoją wielką gwiazdę, Edena Hazarda, który z pewnością nie pojedzie z ekipą do Arabii Saudyjskiej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze