Advertisement
Menu

Wyraźna porażka w Klasyku, ale Real pozostaje liderem

Zakończenie gry w roku 2019 nie było najlepsze w wykonaniu Realu Madryt. Królewscy wyraźnie przegrali w Klasyku z Barceloną, prezentując fatalne oblicze. Tak grających madrytczyków dawno już nie można było zobaczyć.

Foto: Wyraźna porażka w Klasyku, ale Real pozostaje liderem
Fot. własne

Real Madryt zakończył rok porażką z Barceloną. Królewscy zaliczyli jeden z najsłabszych występów w tym sezonie i zasłużenie przegrali. Co prawda mimo przegranej utrzymali się na pozycji lidera, ale w tym momencie to nie ma znaczenia, a Katalończycy zrównali się z Blancos liczbą zwycięstw. Po dziesięciu Klasykach w 2019 roku jest remis 5:5, jednak bardziej zadowoleni z tego mogą być podopieczni Pabla Laso, ponieważ oni wygrali więcej meczów, w których stawką był puchar. Barça częściej tryumfowała w spotkaniach sezonu zasadniczego.

Pierwsza kwarta w wykonaniu Realu Madryt była katastrofalna. Tak złych dziesięciu minut Królewscy nie rozegrali w tym sezonie. Od samego początku Blancos mieli ogromne problemy w ofensywie. Campazzo zaliczał stratę za stratą, a Barcelona po prostu wykorzystywała swoje okazje, zaskakująco łatwo budując przewagę. Real Madryt potrzebował niemal pięciu minut na zdobycie pierwszych punktów. Uzyskał je Randolph, który dołożył później rzut za trzy punkty i był jedynym graczem gości z punktami w pierwszej kwarcie. Tak słaba gra spowodowała, że Barcelona prowadziła 22:5.

Na drugą część Laso dokonał zmian w składzie, ale znaczącej poprawy nie było. Dalej madrytczycy zbyt łatwo gubili piłki, nie prezentując żadnego pomysłu w ofensywie. Przewaga Barcelony sięgnęła dwudziestu punktów i trzeba było znacznej poprawy w grze, żeby rozpocząć pościg, szczególnie że gospodarze regularnie trafiali z dystansu, a Real Madryt miał z tym ogromne problemy. W końcu jednak udało się Królewskim zmniejszyć stratę, notując serię 8:0. W końcu zaczęły wpadać rzuty za trzy punkty. W połowie spotkania ciągle wynik był zły (39:27), jednak pojawiła się nadzieja na nawiązanie rywalizacji.

Po zmianie stron Real Madryt poprawił grę w ofensywie, ale na niewiele się to zdawało, ponieważ Barcelona potrafiła odpowiadać. Cały czas strata była znaczna, a zawodnicy mieli problem, żeby odrobić to, co stracili w pierwszej kwarcie. Poza tym straty ciągle stanowiły przeszkodę. Katalończycy natomiast grali swoje i zdołali powiększyć prowadzenie, stawiając madrytczyków w bardzo trudnej sytuacji przed decydującą kwartą (62:45).

W ostatniej kwarcie Królewscy podjęli próbę odrobienia strat, zbliżyli się o sześć oczek, ale świetnie dysponowany tego dnia był Kuric, który odpowiedział trafieniem za trzy punkty. W dodatku madrytczykom nie dopisywała skuteczność, a bez tego nie da się zbyt wiele zrobić. Szanse na zwycięstwo szybko zniknęły. Tak słabo grający Real Madryt nie mógł wygrać w hali Barcelony, która bezlitośnie wykorzystała niedyspozycję Królewskich. 

83 – Barcelona (22+17+23+21): Davies (5), Hanga (10), Higgins (7), Claver (0), Mirotić (20), Oriola (7), Abrines (2), Delaney (14), Kuric (10), Tomić (8).

63 – Real Madryt (5+22+18+18): Randolph (7), Campazzo (4), Deck (2), Tavares (8), Taylor (4), Causeur (4), Rudy (3), Laprovíttola (4), Garuba (5), Carroll (9), Thompkins (13).

Statystyki

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!