Advertisement
Menu
/ Onda Cero

Tebas: Prezesi Realu i Barcelony są dzisiaj krótkowzroczni

Javier Tebas po powrocie na stanowisko prezesa La Ligi udzielił wywiadu radiu Onda Cero. Przedstawiamy jego najważniejsze wypowiedzi z tej rozmowy.

Foto: Tebas: Prezesi Realu i Barcelony są dzisiaj krótkowzroczni
Fot. Getty Images

– Co chciałbym zmienić w kolejnym mandacie? Może dla kogoś zabrzmi to jak kłamstwo, ale chcemy ruszyć z dużą mocą. Dlatego też złożyłem dymisję. Krytykowano mnie za ten ruch i zaskoczyło to wiele osób, ale to Federacja napisała list do klubów, w którym poprosiła, by mnie odwołać. Podałem się więc do dymisji, ale pokazałem, że mam większościowe poparcie klubów. Pozostaje przed nami wiele pracy, ale najważniejsze to bronienie z siłą i mocą tego, co naszym zdaniem należy do klubów czy naszych rozgrywek. Będziemy przekonywać rząd czy ustawodawców do naszych pomysłów, a partie czy obywateli do tego, że przemysł piłkarski jest ważny dla wszystkich. Mamy złożony okres na scenie międzynarodowej i nieprzemyślane czy złe wybory mogą postawić nas w bardzo trudne sytuacji.

– Możliwość zbliżenia się do prezesa Realu Madryt? Popatrzmy... Ja zawsze mówię, że mogę porozumieć się z każdym. W czasach Villara [były prezes Federacji] miałem problem z nim, ale miałem doskonałe stosunki z resztą działaczy związku. Między nami są problemy kulturowe, mamy zupełnie inne założenia dla futbolu. Prezes Realu wydaje się być zajęty tym projektem światowej czy europejskiej superligi. Jeśli ja stoję po stronie ligi hiszpańskiej i przemysłu krajowego, nie możemy dojść pod tym względem do zgody. Wszyscy razem pracowaliśmy, by wydobyć naszą ligę z problemów finansowych i stworzyć z niej prawdziwą siłę, prawdziwy przemysł zbliżający się do Premier League. Jeśli pracowaliśmy tak ciężko, by rozwijać naszą markę na świecie, niemożliwym jest wspieranie projektów, które mogą zabić nasze rozgrywki.

– Można funkcjonować ścierając się z Realem i Barceloną? Nie uważam, że ścieram się z klubami, a z ludźmi, którzy je teraz prowadzą. Ani Real nie należy do Florentino Péreza, ani Barcelona do Bartomeu. Ja mogę debatować, że to, co bronimy w La Lidze z większością klubów, jest korzystne dla Realu i Barcelony. Uważam, że projekty z superrozgrywkami czy takimi planami Federacji, UEFA, FIFA czy ECA jest szkodliwe dla Realu i Barcelony. Mogę debatować na ten temat i uważam, że ich prezesi są dzisiaj krótkowzroczni. Nawet jeśli są ogromni, to nie wiem, czy poszukiwany przez nich model jest odpowiedni.

– Rozwój Klasyku? Nie spodobało mi się to wszystko głównie z powodu tematu politycznego, jaki powstał. Nie da się z tym wiele zrobić... Nie podoba mi się sytuacja w tej części Hiszpanii i działania, jakie podejmowano. Nie spodobał mi się ten transparent „Hiszpanio, usiądź i porozmawiaj”. Uważam go za błędny, bo Katalonia to też Hiszpania.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!