O co grają dziś Club Brugge i Real Madryt?

Na pierwszy rzut oka Real Madryt poleciał do Belgii tylko po to, by rozegrać mecz towarzyski. Zawsze znajdzie się pewna grupa osób, które stwierdzą, że nie można traktować oficjalnego spotkania, tym bardziej Ligi Mistrzów, jak sparingu. Mogą one dość łatwo znaleźć argument broniący tej tezy. To właśnie w tych rozgrywkach najłatwiej napchać klubową kieszeń, ponieważ pieniądze nawet za pojedyncze zwycięstwo są bardzo duże.

Real Madryt już za sam awans do fazy grupowej i przejście do 1/8 finału otrzyma łącznie 24,5 miliona euro – 15 za udział w tej pierwszej i 9,5 za awans. Do tego dochodzą pieniądze za każdy punkt. Królewscy wygrali dwa mecze, dwa zremisowali i jeden przegrali. Za dwa zwycięstwa otrzymają łącznie 5,4 miliona (po 2,7 za każde), a za dwa remisy – 1,8 miliona euro. Na dziś bilans jest więc bardzo korzystny, ponieważ UEFA zapłaci klubowi 31,7 miliona euro. Jeśli dziś Królewscy wygrają, kwota ta powiększy się do 34,4 miliona. 

Dla przykładu Bayern Monachium jeszcze przed rozegraniem szóstego spotkania już może być pewny  38 milionów euro – 24,5 za udział w fazie grupowej i awans oraz 13,5 za pięć wygranych.

Poza pieniędzmi istnieje też oczywiście aspekt sportowy. W Realu Madryt dzisiejszy mecz ma posłużyć przede wszystkim do przeglądu kadry, dlatego od pierwszych minut zobaczymy pewnie Álvaro Odriozolę, Édera Militão czy Lukę Jovicia. Zdecydowanie poważniej tę potyczkę traktuje Club Brugge. Belgowie ciągle walczą o awans do Ligi Europy w korespondencyjnym starciu z Galatasarayem, który dziś zagra na wyjeździe z Paris Saint-Germain.

Club Brugge ma lepszy bilans z Galatasarayem, dlatego jedynie wygrana Turków w stolicy Francji może pozbawić ich awansu. Mimo wszystko wicemistrzowie Belgii nie chcą być zależni od innychi liczą dziś na trzy punkty, które będą oznaczać pewny udział w Lidze Europy na wiosnę. Na Santiago Bernabéu mocno postraszyli Królewskich i wierzą, że mogą zrobić to samo na własnym obiekcie, tyle że z lepszym skutkiem. Choć nawet w przypadku porażki i tak nie pozostają bez szans.