Sąd oddalił wniosek Benzemy o unieważnienie śledztwa w sprawie Valbueny

Przypomnijmy, że w 2015 roku Mathieu Valbuena padł ofiarą szantażu w związku z taśmą, która zawierała kompromitujący go filmik pod względem seksualnym. Jeden z szantażystów, Karim Zenati, był przyjacielem Benzemy z dzieciństwa i bezpośrednio poprosił go, by poinformował Valbuenę o sytuacji. Ten zrobił to na październikowym zgrupowaniu reprezentacji. Śledzy uznali, że piłkarz był częścią próby wyłudzenia od kolegi 150 tysięcy euro.

Dzisiaj Sąd Kasacyjny, który jest najwyższym organem sądowym we Francji, oddalił wniosek Benzemy i innych oskarżonych, którzy twierdzili, że funckjonariusze, którzy byli świadomi sytuacji i którzy pod przykrywką zajęli się negocjacjami Valbueny z szantażystami, naciskali na obie strony, by doprowadzić do wyłudzenia pieniędzy. Piłkarz i jego adwokaci twierdzili, że takie działania służb powinny anulować całe postępowanie, a rację przyznała im komórka kryminalna Sądu Kasacyjnego. Następnie odrzucono tę decyzję w Sądzie Apelacyjnym, a w poniedziałek sąd najwyższej instancji uznał, że faktycznie nie przekroczono dopuszczalnych granic operacyjnych, chociaż w orzeczeniu podkreślono, że odegrały one ważną rolę w całej sprawie.

Teraz sprawa wraca do sądu śledczego, który w ciągu najbliższych miesięcy zakończy postępowanie i stworzy akt oskarżenia. Wstępnie razem z Benzemą zamieszanych w sprawie jest pięć innych osób i wciąż istnieje zagrożenie, że piłkarz zasiądzie na ławie oskarżonych.

Sytuację dla agencji EFE skomentował już Sylvain Cormier, który reprezentuje Benzemę: „Decyzje sądów w tej sprawie są niespójne. Dla nas to jednak niczego nie zmienia: Karim jest niewinny. Nigdy nie byliśmy bezpośrednio zaangażowani w tę sprawę. Priorytetem pozostaje dla nas udowodnienie naszej niewinności. Przy tym bardzo żałuję, że Sąd Kasacyjny pozwala śledczym na zrobienie czegokolwiek, by stworzyć sprawę”.