Trzeci rosyjski rywal z rzędu
W jedenastej kolejce Euroligi Real Madryt zagra na wyjeździe z Zenitem Petersburg. Rywale w tym momencie zamykają stawkę w tych rozgrywkach, więc od Królewskich oczekuje się zwycięstwa. Jednak w halach rywali radzili sobie słabo do tej pory, dlatego muszą mieć się na baczności.
Fot. własne
Czas na trzeci kolejny mecz w Eurolidze z rosyjską drużyną. Chimki i CSKA Moskwa Królewscy zostawili w pokonanym polu, a teraz zmierzą się z teoretycznie słabszym rywalem – Zenitem. Jednak w przeciwieństwie do poprzednich spotkań, tym razem madrytczycy zagrają na wyjeździe, a z tym mieli problemy w pewnym momencie sezonu. Zdołali się co prawda przełamać i pokonali Crvenę zvezdę, ale w dalszym ciągu ich bilans z obcych hal prezentuje się słabo: jedno zwycięstwo i aż trzy porażki.
Starcie z Zenitem będzie również okazją do spotkania z Gustavo Ayónem. Meksykanin latem opuścił Real Madryt, tłumacząc się chęcią przenosin do NBA. Jednak ostatecznie nie udało mu się to i wylądował w Petersburgu. Gustavo z Królewskimi wiąże wiele pozytywnych wspomnień, więc z pewnością spotkanie z byłymi kolegami będzie przebiegało w pozytywnej atmosferze. Na taryfę ulgową nie będzie można liczyć na parkiecie, ponieważ Zenit szuka przełamania. Ma za sobą pięć kolejnych porażek w Eurolidze i zajmuje ostatnie miejsce w tabeli.
Zenit radzi sobie bardzo słabo w Eurolidze, a w Lidze VTB również nie błyszczy. Tam liderują niepokonane Chimki oraz CSKA Moskwa. Gracze z Petersburga z dorobkiem czterech zwycięstw i czterech porażek zajmują dopiero szóste miejsce. To i tak poprawa, ponieważ wcześniej ich sytuacja wyglądała jeszcze gorzej. Wydaje się, że rywalizując z takim rywalem, madrytczycy nie powinni mieć problemów. Jednak właśnie przed lekceważeniem rywala przestrzegał Pablo Laso. Zenit ma w kadrze wielu doświadczonych zawodników, którzy już mieli okazję mierzyć się z Królewskimi. Do tego z gry wypadł Sergio Llull, a pod znakiem zapytania stoi występ Taylora. To daje trenerowi mniejsze pole manewru.
Real Madryt w tym momencie zamyka podium w Eurolidze, ale może stanąć przed szansą na poprawę sytuacji. Liderująca Barcelona rozegra trudny mecz z CSKA. Królewscy wyjdą na parkiet jako pierwsi, więc mogą wywrzeć presję na Katalończyków oraz na Anadolu Efes, który z kolei podejmie Bayern Monachium. Turcy akurat tego spotkania nie powinni przegrać, ale w Eurolidze wszystko może się wydarzyć. Real Madryt musi najpierw wykonać swoje zadanie i na parkiecie udowodnić, że słusznie jest stawiany w roli faworyta.
Mecz rozpocznie się dzisiaj o godzinie 18:00. Transmisję na żywo będzie można zobaczyć na Polsacie Sport Extra.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze