Niszczyciel Benzema

Karim Benzema, który zawsze był krytykowany za brak skuteczności, już jakiś czas temu wyznał, że nowoczesny napastnik nie odpowiada tylko za zdobywanie bramek. „Musisz brać udział w grze, otwierać przestrzenie dla innych, asystować, nie tylko strzelać gole”, stwierdził Karim, który rozwiał wszelkie wątpliwości po odejściu Cristiano, wykręcając lepsze liczby od Portugalczyka, od kiedy ich drogi się rozeszły (w tym momencie to 42 gole Coco przy 34 CR7). 

31-letni napastnik rozpoczął sezon jak nigdy wcześniej. Zdobył 12 bramek (10 w La Lidze i 2 w Lidze Mistrzów) w 16 spotkaniach, co daje średnią 0,75 gola na mecz. Tym samym Benzema notuje lepsze statystyki niż w sezonie 2011/2012, kiedy na tym etapie również zanotował 12 trafień, ale w większej liczbie rozegranych gier (17, średnia 0,71 na mecz). Warto dodać, że tamta kampania była dla Benzemy najlepsza pod względem strzeleckim. Na koniec sezonu Francuz mógł się pochwalić dorobkiem 32 bramek. Również sezon 2014/2015 Karim zaczął od strzelenia 12 goli, jednak w 18 spotkaniach (średnio 0,67 gola na mecz). 

Jeśli chodzi o Ligę Mistrzów, to w bieżącej kampanii Francuz otworzył worek z bramkami w ostatnim starciu z Galatasarayem, notując dwa trafienia. Przeciwko PSG Karim rozegrał 11 spotkań i strzelił tylko jednego gola, jeszcze w barwach Olympique'u Lyon. W koszulce Los Blancos Benzema mierzył się z Les Rouge-et-Bleu trzykrotnie i ani razu nie wpisał się na listę strzelców. 

Biorąc pod uwagę skuteczność Karima w trwających rozgrywkach, to cel, którym jest Złoty But, nie wydaje się brzmieć jak utopia. A tym bardziej Trofeo Pichichi, w którego klasyfikacji Francuz prowadzi z 10 zdobytymi bramkami. Benzema spędza swój 10. sezon w klubie z Estadio Santiago Bernabéu, jednak nigdy wcześniej nie rozpoczął rozgrywek ligowych w tak dobrym stylu. Do tej pory, licząc statystyki po pierwszych 14 kolejkach, najlepsze sezony w wykonaniu Karima to 2014/2015 i 2015/2016, w których strzelał po 8 goli.