Ważny remis Castilli na bardzo trudnym terenie
W trzynastej kolejce Segunda División B Castilla zremisowała na wyjeździe z Atlético Baleares 1:1. Taki rezultat trzeba uszanować, ponieważ dla gospodarzy była to pierwsza strata punktów na własnym stadionie.
Fot. własne
Raúl González miał przed tym meczem niemały ból głowy. Jego zespół przegrał trzy spotkania z rzędu, nie wygrał od ponad miesiąca, a w tych trzech meczach stracił aż osiem bramek. Królewscy w poprzednich meczach może nie zachwycali, ale rezultaty były znacznie gorsze niż gra. Dziś drugi zespół Królewskich mierzył się na wyjeździe z liderem, który w sześciu dotychczasowych domowych meczach jeszcze ani razu nie stracił punktów.
Początek meczu był mniej więcej taki, jakiego należało oczekiwać. Castilla próbowała grać piłką, ale wysoki pressing gospodarzy utrudniał życie obrońcom, którzy mieli problemy z wyprowadzeniem piłki. Na szczęście gdy Atlético przejmowało już futbolówkę, defensorzy spisali się bez zarzutu. Warto przy tym zaznaczyć, że Raúl przeprowadził aż pięć zmian w wyjściowej jedenastce. Roszady były więc w każdej formacji, także między słupkami, gdzie wskoczył Altube, regularnie powoływany do pierwszego zespołu.
W 12. minucie znakomitą akcją popisał się Fran García, który był właśnie jedną z nowości w jedenastce. W pojedynkę poradził sobie z pressingiem przeciwnika, całkowicie łamiąc defensywę. W końcowej fazie akcji jeden z obrońców wybił piłkę spod jego nóg, ale ta trafiła do Pedro Ruiza, który z bliska pokonał bramkarza. Castilli znów zabrakło jednak spokoju i zarządzania meczem. Bardzo szybko dała o sobie znać gorąca głowa Guillema Rodrígueza, który bezmyślnie faulował we własnym polu karnym. Już sześć minut po wyjściu na prowadzenie Castilla tylko remisowała, ponieważ Jorge Ortiz pokonał Altube z jedenastu metrów.
Do przerwy więcej bramek już nie padło. W drugiej połowie Królewscy grali odważniej, co musiało się podobać. Regularnie zagrażali gospodarzom, choć brakowało im skuteczności pod bramką rywala. Raúl nie czekał jednak na gola i postanowił działać. Zdecydował się na ofensywną zmianę – wpuścił na boisko Marvina Parka, który zastąpił Martína Calderóna. Mimo że to Real ciągle był groźniejszy, atakował z większą werwą, rezultat do końca meczu już nie uległ zmianie.
Na pewno mimo braku zwycięstwa zawodnicy Realu Madryt Castilla mogą być zadowoleni ze swojej postawy w dzisiejszym spotkaniu. Przede wszystkim wywożą punkt z najtrudniejszego terenu w całej lidze. Nawet w końcówce nie dali się rywalowi stłamsić, bo to oni byli lepsi i jeśli ktoś mógłby dziś narzekać na brak szczęścia, to z pewnością nie gospodarze. Mała rewolucja zaproponowana przez Raúla zdała dziś egzamin. Castilla nie uciekła za bardzo od strefy spadkowej, ale z taką grą nie może zdarzyć jej się nic złego.
Atlético Baleares – Real Madryt Castilla 1:1 (1:1)
0:1 Pedro 12'
1:1 Ortiz 18' (rzut karny)
Atlético: Ginard; Borja (73' Alberto Gil), Orfila, Aurtenetxe, Peris; Ferrone, Rovirola (76' José García), Haro (69' Arturo); Jordan, Gabarre, Ortiz.
Castilla: Altube; Guillem, De la Fuente, Javi Hernández, Fran García; Martín (73' Marvin), Blanco; Feuillassier (81' Baeza), César (90' Bravo), Fidalgo; Pedro.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze