Benzema ponownie otwiera narodową debatę
Francuzi uważają Karima za najlepszego napastnika, o jego grze dla reprezentacji mówi też Zidane, ale Deschamps pozostaje niewzruszony i piłkarz Realu nie występuje w kadrze już od czterech lat.
Fot. Getty Images
Był czas, kiedy cała Francja odwróciła się od Benzemy. Podczas pamiętnej burzy pojawiało się wiele ankiet i każda z nich miała wówczas jednogłośny rezultat – piłkarz Realu Madryt nie powinien wracać do drużyny narodowej. Didier Deschamps i Federacja przekreślili napastnika w 2015 roku po słynnej aferze z udziałem Valbueny i od tamtego czasu 31-latek nie rozegrał ani jednego spotkania w reprezentacyjnych barwach.
Selekcjoner wielokrotnie prosił wręcz, by dziennikarze nie zadawali mu pytań o Benzemę, a w ostatnim czasie podkreślał, że bez niego drużynie udało się sięgnąć po Puchar Świata. Wiele wskazuje też na to, że szczególnie zabolały go słowa Karima, który w 2016 roku stwierdził, że „Deschamps ugiął się pod presją rasistowskiej części Francji”. Trener odebrał to jako osobisty atak i od tamtej pory nawet nie myśli o wysyłaniu powołań do snajpera Królewskich.
Ostatnie ankiety pokazują jednak, że Francuzi zdążyli już zmienić zdanie i chcieliby, aby Benzema przywdziewał koszulkę Les Bleus. L’Équipe przeprowadziło sondę, w której zapytało swoich czytelników, czy uważają, że Karim to aktualnie najlepszy francuski napastnik. Aż 73% głosujących odpowiedziało twierdząco. I bez wątpienia jest to obecnie powód do dyskusji, że w reprezentacji nie może występować piłkarz, który na dziś przewodzi klasyfikacji strzelców w La Lidze, a na dodatek od dłuższego czasu znajduje się w wyśmienitej formie.
Sprawa, która wydała się już dawno odejść w zapomnienie, wraca jak bumerang. Ostatnie dokonania Benzemy nie ulegają bowiem żadnym wątpliwościom i wydaje się, że w kadrze dziś tylko on mógłby dotrzymać kroku Kylianowi Mbappé. Griezmann daleki jest od swojej najlepszej dyspozycji, Giroud również nie jest w formie, Dembelé cały czas pozostaje zagadką, a mimo to cała trójka otrzymała niedawno powołania.
W ostatnich dniach debatę podsycił także Zinédine Zidane. „On zawsze chciał grać w reprezentacji Francji, ale sytuacja pozostaje tam taka sama. Ja nie wiem dokładnie, co tam się dzieje. Jeśli jednak pytasz mnie, to piłkarsko jest po prostu najlepszy i na tej podstawie miałby miejsce w reprezentacji”, powiedział podczas jednej z ostatnich konferencji prasowych Zizou. W poniedziałek szkoleniowiec Królewskich usłyszał zaś odpowiedź od swojego byłego kolegi z kadry: „Nie mam żadnego problemu z tym, co mówi. Jest trenerem Realu Madryt i taka jest jego rola, by tak się wypowiadać”.
Deschamps wielokrotnie odwołuje się też do nienamacalnej integracji i środowiska w swojej drużynie, co rzekomo mógłby zaburzyć Karim. Ten sam Karim, z którym przez dziesięć lat Królewscy nie mieli żadnego problemu w szatni i ten sam, który utrzymuje bliskie relacje z wieloma kadrowiczami. Dla niego zawsze jasne było to, że nie jest to decyzja podyktowana względami sportowymi.
„Ja nie zagrałem w kadrze dwa razy, a występowałem dla niej 81 razy! Chyba poprawnie byłoby podać mi wytłumaczenie tej sytuacji. Jeśli jest piłkarskie, jest piłkarskie. Jeśli chodzi o coś innego, chodzi o coś innego. Ale powiedz mi to w twarz, powiedz w oczy. Bo powiedziano już przecież, że ciągle jestem wybieralny”, mówił dwa lata temu, ale do dziś nie doczekał się odpowiedzi i okazuje się, że wybieralny nie jest. A na pewno nie przez obecnego selekcjonera. Kraj może o niego prosić, ale trudno przypuszczać, by Deschamps miał się ugiąć.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze