W klubie wzrasta niezadowolenie z używania VAR-u
W sobotę ręka Feddala w polu karnym, kilka tygodni temu faula na Brahimie z Mallorcą i Viníciusie z Villarrealem. Co łączy te sytuacje? W żadnej z nich nie interweniował system VAR, co wywołuje oburzenie nie tylko kibiców Realu Madryt, ale też piłkarzy i pracowników klubu.
Fot. Getty Images
Real Madryt, a precyzyjniej rzecz ujmując – jego działacze, nie kryją niezadowolenia z używania systemu VAR. Ręka Zouhaira Feddala z końcówki sobotniego spotkania z Betisem na nowo otworzyła polemikę i wywołała oburzenie całego madridismo, w tym zawodników, trenerów i włodarzy klubu. Mówił o tym Sergio Ramos tuż po zakończeniu starcia z Los Verdiblancos.
– W pewnych fazach meczu zrobiliśmy krok do tyłu i później była kluczowa akcja z VAR-em, o której nie będziemy więcej mówić. Widziałem ją dobrze, byłem w ataku, ale sędzia tego nie widział – wyznał kapitan zapytany o kontrowersyjną sytuację.
Sytuacja jest myląca i według regulaminu podlega interpretacji sędziego. Jednak ani Sánchez Martínez, ani Estrada Fernández, sędzia VAR, nie stwierdzili, by ręka obrońcy Betisu była ułożona w sposób nienaturalny, co wywołało oburzenie na Estadio Santiago Bernabéu.
W klubowych biurach twierdzą, że wczorajsza sytuacja to dalszy ciąg błędów popełnianych na niekorzyść drużyny, jak oczywisty faul na Brahimie w polu karnym w spotkaniu z Mallorcą (0:1) czy faul na Viníciusie, również w szesnastce, w starciu z Villarrealem (2:2). W obu sytuacjach nie interweniował VAR. W klubie zdają sobie sprawę, że to walka skazana na niepowodzenie i niewiele można zdziałać w tym temacie, czego świadkami byliśmy wczoraj.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze