AS: Mourinho czeka na Real Madryt

Po rozstaniu z Ruim Farią, za którym tak tęsknił w trakcie ostatnich miesięcy w Anglii, Portugalczyk zaczął się z kolei przygotowywać do powrotu w klubie, gdzie pojawią się jakieś perspektywy oraz gdzie mógłby współpracować ze sztabem będącym w stanie wnieść nowe pokłady energii. The Special One widział się z wieloma szkoleniowcami, trenerami przygotowania fizycznego czy też kolegami, by odkryć, co zrobił źle i co należy robić, by wrócić na szczyt. 

Jednocześnie też był świadomy, że nie może tak nagle zniknąć ze świecznika i zaczął współpracować z mediami. Najpierw pojawiał się w rosyjskiej telewizji, następnie współpracował z grupą DANZ, a jeszcze później wylądował w Sky Sports, gdzie przyznał, że praca komentatora jest trudniejsza niż mogłoby się wydawać. 

Mou czasami zostawiał jakieś perełki pokroju ukrytych ataków w United czy zaskakującej krytyki w stronę Lamparda czy Solskjæra. Ogólnie można odnieść wrażenie, że u niego wszystko w porządku. Pojawił się nawet na Old Trafford, gdzie publiczność przywitała go bardzo ciepło. O wiele cieplej niż żegnała go jakiś czas temu. Czas goi rany. 

Plotki na temat trenerskiej kariery Mourinho nie mogły jednak ustać. Jedne mniej, inne bardziej wiarygodne. Jako potencjalne kierunki wymieniano Chiny, Sporting, Lyon, Bild zaś parę dni temu pisał o flircie z Borussią. W kilku wywiadach szkoleniowiec przyznał nawet, że uczy się niemieckiego. 

Zdaniem prezesa Lyonu, Jeana-Michela Aulasa, pogłoski są spowodowane tym, że Mourinho wie już, gdzie chciałby pracować. Wszystko jest zorganizowane, łącznie z nowym sztabem szkoleniowym. Brakuje tylko daty startu. Tak mówią ci, którzy dobrze Portugalczyka znają. Mourinho czeka na Real Madryt. Uważa, że go tam chcą (wie, że wewnątrz klubu wątpi się w Zidane’a) i chętnie przyjąłby kolejną szansę. W niektórych kręgach związanych z Los Blancos potwierdza się zainteresowanie usługami Mou, w innych – kategorycznie się temu zaprzecza. Źródła bliskie samemu José są jednak przekonane, że pytanie nie brzmi „czy”, lecz „kiedy”.