Zidane: Gdy strzelasz drugiego gola, spada nacisk rywala, a tak oni wierzyli do końca
Zinédine Zidane pojawił się na konferencji prasowej po meczu Ligi Mistrzów z Galatasarayem. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Ali Sami Yen Sports Complex.
Fot. Getty Images
[MARCA] Czego szukał pan poprzez wejścia Rodrygo i Valverde, ale szczególnie Rodrygo?
To gracze w naszej kadrze i są do dyspozycji trenera. Rodrygo dobrze trenuje i będzie ważnym zawodnikiem. Grając w systemie 4-3-3, jego normalną pozycją jest prawe skrzydło. Na końcu jesteśmy zadowoleni z jego występu.
[El Mundo] Jak ocenia pan ten mecz, w którym zmarnowaliście wiele sytuacji? I jak ocenia pan występ Courtois?
Dobrze, bo myślę, że w pierwszej połowie oni mieli dwie klarowne okazje i Thibaut był ważny w tych akcjach. Uratował nas. Co do reszty, jak mówisz, mieliśmy wiele sytuacji, do tego bardzo klarownych po świetnych akcjach. Wolałbym, żebyśmy strzelili drugiego czy trzeciego gola, bo gdy strzelasz drugiego gola, spada nacisk rywala. A gdy masz 1:0, oni do końca wierzyli, że mogą zremisować. Z drugiej strony, podobała mi się nasza postawa, bo od 1. do 90. minuty byliśmy bardzo skoncentrowani we wszystkim, szczególnie w obronie. Pracowaliśmy ciężko razem i na końcu osiągnęliśmy świetny wynik właśnie dzięki temu.
[El Pais] Co do Rodrygo, postawienie na niego w tak ważnym meczu dla Realu Madryt zmienia jego status w kontekście wymieniania się nim z Castillą?
To nie zmienia niczego, człowieku. Dzisiaj musimy myśleć tylko o tym meczu, a co do reszty, zobaczymy. Rodrygo to jednak zawodnik pierwszej drużyny, nie zapominajmy o tym. Może grać w Castilli, tak, ale dzisiaj zagrał tutaj z nami. Poradził sobie dobrze i cieszę się z jego postawy, tyle. Zobaczymy, co zrobimy w następnym meczu.
[dziennikarz z Turcji] Wygrał pan trzy Ligi Mistrzów z rzędu, ale wczoraj na konferencji prasowej wiele mówiono o pańskim zwolnieniu. Czy to pana nie boli lub przeszkadza?
Cóż, taki jest futbol. Wiele wygraliśmy, ale to przeszłość. Wiem, gdzie jestem i jakie mam stanowisko. Wiem, że liczy się teraźniejszość i na tym się skupiamy. Dzisiaj wszyscy dobrze zareagowaliśmy na boisku i na końcu jestem zadowolony, bo piłkarze wykonali ogromny wysiłek i zasłużyli na wygraną za to wszystko, co dzisiaj zrobili.
[ABC] Chcę pozostać przy Courtois. Mówi pan, że on uratował was w pierwszej połowie. Myślę, że to cieszy pana i kibiców, że bramkarz Realu Madryt w końcu wykonuje tyle jakościowych parad i wpływa na wynik meczu. Czy to może być dla niego graniczny moment w Realu Madryt?
Nie sądzę, że to jakiś graniczny moment. Myślę, że dzisiaj klarownie miał dwie świetne parady w pierwszej połowie i nas uratował. To jest oczywiste, bo jest inaczej, gdy przegrywasz w meczu. Potem my mieliśmy mnóstwo sytuacji i wolałbym, żebyśmy strzelili te 2-3 gole więcej, ale cóż... Cieszymy się z niego i wszystkich ogólnie, bo po porażkach zawsze jest wielka krytyka. Dzisiaj wygraliśmy i trzeba się cieszyć, bo to nie jest łatwy teren. Zagraliśmy z osobowością i to jest bardzo ważne, gdy grasz co 3 dni, bo trzeba zawsze wrócić szybko do wygrywania albo przynajmniej próbować. Dzisiaj próbowaliśmy od 1. do 90. minuty i dlatego jestem zadowolony z zawodników.
[Onda Cero] Wygraliście, co jest najważniejsze, ale Courtois na początku był bohaterem meczu. Przed spotkaniem naciskał pan na to, żeby drużyna wyszła z odpowiednią koncentracją i napięciem. Znowu jednak tego zabrakło.
Nie, nie zgadzam się z tobą, bo świetnie weszliśmy w mecz. Bardzo dobrze, bardzo dobrze. Jedyna sprawa była taka, że oni stworzyli dwie sytuacje, ale to może się dziać. Najważniejsze, żeby każdy odpowiednio reagował i nasz bramkarz to zrobił. Przykro mi, nie zgadzam się ze słowami o początku meczu, bo uważam, że był świetny.
[Radio MARCA] Jak przekonał pan tak chłodnego zawodnika jak Benzema do zostania liderem i wręcz pańskim przedłużeniem na boisku? Dzisiaj widzieliśmy, że nawet wydawał instrukcje kolegom i wskazywał, jak mają grać.
Myślę, że przychodzi to mu naturalnie. Do tego teraz jest kapitanem. Po Sergio i Marcelo są Rafa i Karim. Cóż, on przyjmuje te rzeczy normalnie. Cieszę się z niego, bo wszyscy jesteśmy na jednym statku, na którym każdy musi wnieść coś do drużyny. Karim robi właśnie to na boisku, ale teraz nie tylko poprzez granie, ale także rozmawianie i wydawanie instrukcji. Wspiera też innych, gdy oni tego potrzebują.
[AS] Nie jest to krytyka Hazarda, ale miał kilka świetnych okazji. Wszystkie jednak zmarnował i widać było u niego gesty frustracji. Czy widzi pan u niego frustrację, bo nie idzie mu tak, jak tego chce?
Nie sądzę. Nie sądzę, bo najważniejsze jest tworzenie okazji. Miał jedną klarowną sytuację i normalnie to trafia. To jednak mnie nie martwi i myślę, że jego też nie. Jest z nim lepiej i będzie coraz lepiej. Trzeba iść powoli, a dzisiaj najważniejsze było rozegranie dobrego meczu jako drużyna i to właśnie zrobiliśmy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze