Sytuacja Zidane'a bardzo delikatna, Mourinho pierwszą opcją
Działacze Realu Madryt są głęboko zaniepokojeni sytuacją pierwszej drużyny. Ważne źródła, jakimi są madryckie El Mundo i Chiringuito, informują, że jeśli Królewscy przegrają jutro w Stambule, zagrożona nie będzie tylko ich przyszłość w Lidze Mistrzów, ale także posada Zinédine'a Zidane'a.
Fot. Getty Images
El Mundo twierdzi, że po katastrofie w Paryżu działacze wyznaczyli granicę na 26 października i Klasyk na Camp Nou, by ocenić początek sezonu w wykonaniu zespołu i szczególnie Zidane'a. Ten mecz potencjalnie mógł być końcem Francuza, jak rok temu oznaczał zwolnienie Julena Lopeteguiego. Katalońscy separatyści zmusili Federację do zawieszenia tego starcia, ale to nie zawiesza wątpliwości wobec trenera Realu Madryt. Madrycka gazeta pisze wprost: jeśli Zidane jutro przegra, jego posada będzie poważnie zagrożona. Pierwszym kandydatem do jego zastępienia jest José Mourinho, a drugą, którą określa się jako bardziej „pokojową”, Massimiliano Allegri.
W programie telewizyjnym Chiringuito przekazano, że klub jest głęboko rozczarowany Zidane'em, od którego na tym etapie oczekiwano dużo więcej. Pozycja trenera ma być na granicy, ale problem nie powstał przez sam wynik na Majorce. Wątpliwości rosły od tygodni i nawet jeśli Zizou wygra w Stambule, ale na przykład w kolejnym meczu z Leganés ekipa znowu się rozpadnie, to wciąż szanse na zmianę szkoleniowca będą bardzo duże. W Chiringuito także podano, że opcją numer jeden na ławkę pozostaje Mourinho.
Na razie Zidane zapewne nawet nie myśli o swojej sytuacji, bo mecz z Galatasarayem jest kluczowy dla przyszłości Królewskich w Lidze Mistrzów. Porażka będzie katastrofą i zespół będzie zależeć w pełni od innych, a na horyzoncie pojawi się perspektywa gry w Lidze Europy, co dla króla Ligi Mistrzów byłoby po prostu upokorzeniem. Klub widzi jednak większy problem niż matematyka i punkty w grupie Champions League. Problemem są fatalne odczucia wobec ogólnej postawy zespołu.
Na Majorce przegrano pierwszy mecz w lidze, ale tak naprawdę w każdym spotkaniu w tym sezonie zespół cierpiał, nawet jeśli wygrywał. Pozycja lidera w La Lidze, która wynikała też z potknięć Barcelony, była balsamem, jaki nie ukrył jednak ran, które otwierały się w każdej formacji od bramkarza po atak. Drużyna cały czas traci proste bramki, a w ataku nie tylko nie strzela goli, ale ma coraz większe problemy z kreowaniem sytuacji. Do tego działacze widzą źle przygotowaną fizycznie ekipę oraz złe personalne wybory trenera. W klubie na przykład nikt nie rozumie wiary Zizou w Isco, a dokładniej obecną wersję tego zawodnika.
El Mundo podsumowuje, że zwolnienie Zidane'a nie jest wcale żadnym tematem tabu w Realu Madryt, chociaż jego drugie odejście wywołałoby medialne trzęsienie ziemi. Byłoby to bardzo bolesne, ale prezes Florentino Pérez i dyrektor generalny José Ángel Sánchez mają być gotowi na taki ruch. Jeśli chodzi o Mourinho, mówi się, że Portugalczyk cały czas czeka na nowe wielkie wyzwanie i że tym razem przyszedłby z mniej wojowniczym nastawieniem. Dziennik stwierdza, że Królewscy mają oczekiwać jednak tego prawdziwego Mou, bo takiego go potrzebują i takiego mogą być gotowi przyjąć ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze