Advertisement
Menu
/ as.com

Kubo – kolejny stary znajomy

Praktycznie w każdym kolejnym meczu Real Madryt mierzy się ze swoimi byłymi lub wypożyczonymi zawodnikami. W La Lidze, w odróżnieniu od Ligi Mistrzów, Królewscy nie przegrali jeszcze ani jednego takiego spotkania.

Foto: Kubo – kolejny stary znajomy
Fot. Getty Images

Początek sezonu 2019/20 jest dla Realu Madryt naszpikowany spotkaniami ze starymi znajomymi. Na dziesięć rozegranych meczów aż siedmiokrotnie naprzeciwko Królewskich stawali zawodnicy z przeszłością na Santiago Bernabéu lub tacy, którzy wciąż mają ważne kontrakty z klubem, a obecnie grają na wypożyczeniach. Dzięki temu, że w La Lidze nie obowiązuje już tak zwana klauzula strachu, następny w kolejce jest Takefusa Kubo. Japończyk w barwach Mallorki podejmie jutro swoich kolegów, z którymi jeszcze kilka miesięcy temu pracował podczas okresu przygotowawczego.

Odporność w La Lidze
W ligowych rozgrywkach do takich spotkań dochodziło w sześciu kolejkach. Najpierw w meczu z Realem Valladolid swoje minuty otrzymał tylko Óscar Plano, który zanotował nawet asystę przy wyrównującej bramce dla gości. Z kolei Javi Sánchez i Jorge De Frutos nie znaleźli się nawet w kadrze meczowej, a Andrij Łunin zasiadł na ławce rezerwowych. Kolejny remis padł w starciu z Villarrealem, w którego barwach pełne 90 minut rozegrał Raúl Albiol. Trzeci podział punktów miał miejsce w meczu z Atlético Madryt, w którym w pierwszym składzie wyszedł Saúl Ñíguez, a w drugiej połowie na boisku zameldował się Marcos Llorente. Antonio Adán, Mario Hermoso i Álvaro Morata tego dnia nie mieli okazji zmierzyć się ze swoim byłym klubem.

Pozostałe ligowe pojedynki ze starymi znajomymi kończyły się już zwycięstwami Królewskich. Najpierw wygrana z Levante mimo bramek Borjy Mayorala i Gonzalo Melero, a następnie wyjazdowy triumf nad Sevillą Julena Lopeteguiego, w której barwach zagrali Sergio Reguilón i Chicharito. W ostatnim meczu przed przerwą reprezentacyjną Real Madryt wygrał z kolei z Granadą, w której gra Roberto Soldado.

Noc do zapomnienia w Lidze Mistrzów
Najtragiczniejsze w skutkach starcie z byłymi zawodnikami miało jednak miejsce w Lidze Mistrzów. PSG rozbiło Królewskich aż 3:0, a bohaterem spotkania był Ángel Di María, który zdobył dwie bramki. Ponadto w pierwszym składzie paryżan wyszedł także Pablo Sarabia, a z bardzo dobrej strony pokazał się również Keylor Navas, który zaledwie dwa tygodnie wcześniej opuszczał Madryt, by przenieść się właśnie do Paryża.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!