„Isco i dynamizm”
Zinédine Zidane nieustannie szuka jeszcze więcej energii i dynamiki w środku pola, jednak ma bardzo ograniczone możliwości. W ostatnich dniach do dyspozycji francuskiego szkoleniowca wrócił Isco, jednak ustawianie go z dala od pola karnego przeciwnika sprawia, że pomocnik nie może wykorzystać swojego potencjału. W swoim najnowszym felietonie zastępca redaktora naczelnego dziennika MARCA, Carlosa Carpio, bierze na tapet rolę, jaką Isco ma pełnić w drużynie Zizou.
Fot. Getty Images
Poniższy tekst został napisany przez zastępcę redaktora naczelnego dziennika MARCA, Carlosa Carpio.
„Isco i dynamizm”
Trzynaście miesięcy temu Isco przeżywał jeden z najlepszych momentów w swojej karierze. W wieku zaldwie 26 lat miał w swoim dorobku cztery tytuły Ligi Mistrzów, cztery Klubowe Mistrzostwa Świata, trzy Superpuchary Europy i mistrzostwo Hiszpanii. To wszystko w trakcie sześciu sezonów gry dla Realu Madryt. Hiszpan był kluczową postacią w projekcie Julena Lopeteguiego. 19 września zaliczył kapitalny mecz z Romą, w którym zdobył bramkę z rzutu wolnego, a tydzień wcześniej należał do najlepszych zawodników w starciu Hiszpanii z Chorwacją (6:0), gdzie również wpisał się na listę strzelców. Jednak 25 września piłkarz musiał przejść operację wyrostka robaczkowego i od tamtej pory Isco nie wskoczył na swój optymalny poziom.
W ubiegłym tygodniu Andaluzyjczyk wrócił do gry w spotkaniu z Granadą po 40 dniach absencji spowodowanej kontuzją mięśnia dwugłowego. W powrocie Isco na murawę uwagę przykuło jednak odczucie, że... w zasadzie nikt za nim za bardzo nie tęsknił. Piłkarz, który jeszcze dwa lata temu był kuszony przez Barcelonę, która chciała przeprowadzić historyczny transfer, dziś tuła się gdzieś pomiędzy anonimowością i bezużytecznością. Nie ma żadnych wiadomości o Isco i to jest zła wiadomość.
Kiedy Santiago Solari zasiadał na ławce trenerskiej Isco należał do najbardziej „naznaczonych” zawodników, choć tak naprawdę zawodzili wszyscy lub prawie wszyscy. Piłkarzowi zarzucano brak dyscypliny, a sytuacja stała się jeszcze gorsza, kiedy w grudniu, w meczu Ligi Mistrzów z CSKA, Isco postawił się publice na Bernabéu, która zawsze go wspierała. Po otrzymaniu porcji gwizdów pomocnik zwrócił się w stronę trybun słowami: „Czego ode mnie chcecie?”.
Teraz, kiedy 27-latek ponownie jest do dyspozycji, niewiadomą pozostaje rola, jaką ma dla niego Zidane. W drugim etapie pracy Francuza Isco jest 15. zawodnikiem w kadrze pod względem liczby minut spędzonych na boisku. Od powrotu Zidane'a pomocnik grał w 14 spotkaniach, w połowie z nich od pierwszej minuty. Idealne umiejscowienie Isco na boisku zawsze było nie lada wyzwaniem, ponieważ to, gdzie grał, znacząco wpływało na to, jak grał. Jego umiejętności wydają się idealne, by otwierać przestrzenie przy mocno zamkniętym przeciwniku, grając blisko pola karnego i napastników. Niemniej, Zidane bardziej widzi Isco na pozycji środkowego pomocnika, gdzie jego brak szybkości i tendencje do przytrzymywania piłki spowalniają grę drużyny. Isco jest piłkarzem o niekwestionowanej jakości, ale nie zawsze działa to z korzyścią dla zespołu. Przede wszystkim ze względu na pozycję na boisku.
Powolność Hiszpana w rozpoczynaniu akcji z własnej połowy znajduje się w wyraźnej sprzeczności z dynamizmem, którego szuka w środku pola Zidane i którego idealnym przykładem w ostatnich meczach jest gra Fede Valverde. Jednak intensywność, o którą tak bardzo prosi szkoleniowiec, nie może kolidować z optymalnym wykorzystaniem potencjału Isco, którego ustawianie 60. metrów od bramki przeciwnika jest sporym błędem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze