Zidane: Muszą być chwile, gdy druga ekipa w tabeli sprawia ci jakieś trudności
Zinédine Zidane pojawił się na konferencji prasowej po meczu ligowym z Granadą. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Santiago Bernabéu.
Fot. Getty Images
[ABC] Poza pięknymi golami można wyróżnić jednego gracza: Fede Valverde. Pracował do samego końca, wyróżniał się w odbiorach, ale także w ataku. Co może pan powiedzieć o jego występie?
[śmiech] Jestem z niego zadowolony i on na to zasługuje. On zawsze pokazywał, że jest świetny, ale dzisiaj rozwija się i za każdym razem prezentuje się fenomenalnie. Cieszę się, bo drugiego gola zrobił on, trzeciego to samo, bo on odzyskał piłkę, dograł do Edena, a ten asystował Luce. Ciągle idzie do przodu, zawsze chce piłki... Jestem zadowolony z niego, ale jak zawsze to praca całej drużyny i pierwsza połowa była fenomenalna pod każdym względem. Świetnie wychodziliśmy w niej z piłką z własnej połowy.
[COPE] Stało się coś podobnego do tego, co widzieliśmy w meczu z Levante. Świetna pierwsza połowa i gorsza druga. Poziom spadł z powodu komfortu związanego z dobrym wynikiem czy może oczekiwania na przerwę na kadry? Co pozwoliło urosnąć rywalowi?
Tak, ale nie ma co tego porównywać do meczu z Levante, to po pierwsze. Co do reszty, powiedziałem to wczoraj, że gramy z drugą ekipą. Muszą być chwile, gdy druga ekipa w tabeli sprawia ci jakieś trudności. Myślę, że popełniliśmy błędy, ale trzeba to zaakceptować, taki jest futbol. Oni wrócili do meczu, mieliśmy10-15 minut trudności, strzelili drugiego gola, ale ciągle moim zdaniem kontrolowaliśmy spotkanie. Na koniec zdobyliśmy czwartę bramkę... Pozostaję przy całości. Wiemy, że nigdy nie będzie nam łatwo, że nigdy nie rozegramy pełnych 90 fenomenalnych minut, a rywal niczego nie zrobi. To nie istnieje, to dzisiaj w piłce nie istnieje. Rywal też ma zasługi. Często patrzymy, że to my gramy słabiej czy coś tracimy, ale nie, druga połowa to moim zdaniem duża zasługa rywala. Po zmianach, jakie zrobili, widać było, że grali dużo lepiej.
[Cuatro] Hazard strzelił gola i zaliczył asystę. Czy to ten Hazard, na którego wszyscy czekali?
[śmiech] Tak, no tak. Potrzebujemy takiego Edena tak grającego, ale do tego zdobył też bramkę. Potrzebował tego, cieszył się z tego trafienia. W szatni był bardzo zadowolony i wszyscy się z niego cieszymy. Mam nadzieję, że to będzie pierwszy gol z wielu [uśmiech].
[Onda Cero] Czy pan przekazuje same pozytywne odczucia, bo na zewnątrz one nie są tak dobre? Wygraliście, jesteście liderem, ale my pytamy o problemy w drugiej połowie, o stracone gole, o błędy Areoli... Pan tymczasem chce mówić tylko o dobrych rzeczach.
Cóż, my potrzebujemy tylko tego, pozytywnych rzeczy. Wy na zewnątrz robicie, co chcecie, ale my w środku wiemy, że trzeba cierpieć, pocić się i biegać w każdym meczu. I trzeba to robić coraz mocniej, bo dzisiaj nie ma małych ekip. Ja naciskam na pozytywy i piłkarze także, ale wiemy, że przy tych pozytywnych rzeczach możemy i powinniśmy się poprawić. Mówiłem wcześniej, że jesteśmy lepsi niż miesiąc temu i myślę, że jeszcze się poprawimy. Na pewno, bo wszyscy zawodnicy są naładowani. Gdy ktoś wchodzi do gry, wnosi coś do zespołu i to widać.
[El Mundo] Drużyna poprawia się, ale o jakim Realu pan marzy? Jaki jest cel na krótki okres? Czego pan chce? Co może pan powiedzieć o swoim celu?
Chcę więcej, bo jesteśmy perfekcjonistami. Do tego możemy robić więcej. Musimy to robić i tak będzie, ale dzisiaj jesteśmy bardzo zadowoleni. Cieszę się z tego, co robią piłkarze, bo nie jest łatwo. Dzisiaj nie ma łatwych meczów i dobrze o tym wiesz, bo też oglądasz dużo spotkań. Nie ma łatwych starć. Musisz zawsze grać od początku do końca, a jak masz takiego rywala jak Granada, która jest druga, to też przyjdzie moment, w którym coś pokażą. Dzisiaj możemy być wszyscy zadowoleni, bo jesteśmy na górze i chcemy tam zostać. Wiemy, że to długa droga i przed nami jak zawsze wiele pracy. Jedyna szkoda jest taka, że wielu graczy znowu wyjeżdża. Musimy to zaakceptować, oni nie odpoczną... Chciałem powiedzieć wam też coś negatywnego [śmiech].
[SER; Meana] Jak bardzo martwi pana ten Wirus FIFA? Macie wielu kontuzjowanych i zmęczonych graczy, więc jak bardzo martwi to pana przed wyjazdami na Majorkę i do Stambułu?
Jest jak zawsze. To mnie nie martwi, taka jest po prostu rzeczywistość. Dzisiaj na przykład tracimy Toniego i Garetha, a niektórzy mają mniejsze urazy, ale wszyscy polecą, by grać. Cóż, jest, jak jest i nie możemy nic z tym zrobić. Mam jedynie na przykład nadzieję, że Toni zostanie tutaj, by móc się dobrze zregenerować i że nie pojedzie na kadrę. Lepiej, żeby on nie leciał. Zobaczymy, co będzie z resztą, bo wielu wyjeżdża. Nie kontrolujemy tego, ale musimy tym zarządzać. Nie jestem zmartwiony, trzeba tym po prostu zarządzać.
[MARCA] Wracając do Valverde, szukacie równowagi między atakiem a obroną. Widać było, że tego brakowało w starciu z Club Brugge. Jak ważny był on pod tym względem dzisiaj?
Był ważny, bo to jest zawodnik o takiej charakterystyce. To jest nowoczesny piłkarz, który zawsze idzie do przodu, który ma imponujące pokrycie boiska. Nie tylko robi swoje w ataku, ale także w obronie, co dzisiaj jest bardzo ważne. On to robi dobrze i radzi sobie świetnie w tym względzie. Cieszę się z Fede, bo gra i na to w pełni zasługuje.
[AS] Pozostajecie liderem w La Lidze i zajmujecie ostatnie miejsce w Lidze Mistrzów. Przed startem sezonu oczekiwał pan tego? Wziąłby pan to w ciemno?
Nie. Nie, nie, nie... Taka jest jednak rzeczywistość. Nie przewidywaliśmy takiej pozycji w Lidze Mistrzów. Wiemy, że trzeba to odwrócić i że czeka nas kluczowy mecz na wyjeździe z Galatasarayem. Wcześniej mamy jednak ligę na Majorce... Cóż, na razie cieszmy się dzisiejszym meczem [śmiech]. Jeśli mi na to pozwolisz [śmiech].
[Radio MARCA] Jak bardzo cieszy się pan z pięknego gola Luki Modricia i tego, że powoli wraca ten dobrze znany Lukita?
Cieszę się, bo jak mówisz, to było golazo, ale do tego on ma to uderzenie, ma świetny strzał. Chyba 3-4 lata temu strzelił Granadzie taką samą bramkę. On to ma [uśmiech]. Nie zawsze ma odwagę, by strzelić, ale z takim strzałem powinien [śmiech].
[L’Équipe/RMC; pytanie po francusku] Wszyscy mówią o Areoli, który zagrał od początku. Jak ocenia pan jego mecz? Doprowadził swoim błędem do karnego, co przywróciło Granadę do spotkania. Porozmawia pan z nim o tym? Jakie ma pan odczucia?
Szczerze, nie muszę z nim o niczym rozmawiać. On dobrze wie, że popełnił mały błąd i doprowadził do karnego. Dla mnie jeśli jednak spojrzysz na cały mecz, poradził sobie dobrze. Nie chodzi tylko o parady, ale rozmowy z obroną czy utrzymywanie koncentracji przy nacisku rywala. Widać, że to jest dla niego naturalne. Cieszę się z niego. Wszystko układa się dla niego dobrze i pomaga drużynie. Najważniejsze, żebyśmy wszyscy pozostali na tej drodze i by wszyscy mieli tak dobry wkład, gdy wchodzą do gry.
[AFP; pytanie po francusku] Powiedział pan, że oczekuje, iż to będzie pierwszy gol Hazarda z wielu. Jak ocenia pan jego mecz? On powoli wraca na swój poziom?
Oczywiście. Nawet on sam chciał rozegrać taki mecz i strzelić gola. To normalne, że wszyscy czekamy na jego dobre mecze. On ma ogromną jakość i dzisiaj to pokazał, posyłając kilka kluczowych piłek. Jestem z niego bardzo zadowolony i myślę, że cała drużyna jest z niego zadowolona, co jest najważniejsze.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze