Dwa światy Lucasa
Hiszpana jest doceniany przez wszystkich trenerów, ale też krytykowany niemal przez wszystkich kibiców. Jego kolejne słabe występy sprawiają jednak, że wątpliwości wobec niego zaczyna mieć już nawet klub.
Fot. Getty Images
Lucas Vázquez jest piłkarzem pełnym kontrastów. Wczoraj nazwisko Hiszpana ponownie trafiło na tapet, gdyż w spotkaniu z Club Brugge on sam znów mógł zobaczyć dwa światy. Świat Zidane'a i świat kibiców. Oba tak bardzo od siebie różne. W świecie trenerów Lucas jest bardzo ważnym graczem, który na koniec sezonu ma rozegranych multum spotkań. Jest przez nich uważany za zawodnika dającego wiele drużynie, pierwszego zmiennika i tego, który zawsze wskakuje do składu, gdy czas na rotacje.
Świat kibiców wygląda jednak inaczej. Gdy spiker wyczytuje nazwiska piłkarzy, którzy rozpoczynają dane spotkanie, obecność Lucasa jest dla wielu niezrozumiała. Krytykuje się jego wydajność i produktywność, pod wątpliwość poddawana jest również jego piłkarska jakość, a w skrajnych przypadkach nawet wyśmiewana, gdy próby dryblingu kończą się kolejnymi stratami lub bezproduktywnymi zagraniami.
Gdyby Lucas miał pełne zaufanie tylko ze strony Zidane'a, można byłoby mówić wręcz o obsesji Francuza na jego punkcie. Hiszpan był jednak również ważnym piłkarzem dla Lopeteguiego, a także Solariego. Trenerów, którzy cenili sobie ciężką pracę, jaką piłkarze wykonywali w środku tygodnia. To nie przypadek, że każdy szkoleniowiec, który pojawia się w szatni, daje mu grać. Lucasowi nie można nigdy zarzucić zaniedbania fizycznego, ponieważ prywatnie ćwiczy z tym samym człowiekiem, który zajmuje się też Sergio Ramosem. Ma również mocną pozycję w szatni i został w drużynie, gdy zapowiadano w niej wiele zmian.
Klub nie chce ingerować w pracę Zidane'a, ale włodarzom także nie podoba się to, że Lucas gra często kosztem innych. Hiszpan nie konkuruje tylko sam ze sobą i nie staje jedynie naprzeciw kibiców. W zespole, w którym pojawiło się niewiele nowych twarzy, każda minuta, jaką Lucas spędza na boisku, jest porównywana z tym, co pokazują inni zawodnicy, jak Vinícius czy Rodrygo, a także Kubo oraz Ødegaard, których odesłano na wypożyczenia. A niemal każdy z nich zdążył już pokazać się w tym sezonie z dobrej strony, co jeszcze nie udało się Lucasowi, o którym każdy wyrobił już sobie opinię, jaka z kolejnymi spotkaniami nie ulega zmianie nawet o minimetr.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze