Jak Zidane zmienił plan obsady bramki
W środowym meczu z Osasuną Alphonse Areola stał się piątym w tym roku bramkarzem, który stanął między słupkami Realu Madryt. Poza Francuzem bronili Keylor Navas, Courtois, Luca Zidane oraz Andrij Łunin. Syn trenera dostał szansę w lidze z Huescą, Łunin natomiast pojawił się na boisku w przedsezonowym sparingu z Fenerbahçe.
Fot. Getty Images
Obecna sytuacja w bramce Królewskich mogłaby być zupełnie inna, gdyby nie osoba Zizou. Zimą 2018 roku działacze ruszyli po Kepę, któremu powoli wygasał kontrakt z Athletikiem. Pierwotnie Bask miał przyjść za darmo w czerwcu, ale kontuzja Keylora zmieniła plany włodarzy. Klauzula wynosiła 20 milionów euro, a Królewscy zgodzili się ją zapłacić.
Porozumienie z golkiperem było całkowite. Brakowało jedynie podpisu. Wtedy jednak do akcji wkroczył Zidane i zablokował transakcję. Dla Kepy był to kubeł lodowatej wody wylany na głowę. Zawodnik poczuł się zdradzony i postanowił nie przechodzić do klubu, w którym nie chce go trener. Następnie zaś przedłużył umowę z Athletikiem, a nowa klauzula wynosiła 80 milionów euro.
Nowy kontrakt nie obowiązywał jednak zbyt długo. Kilka miesięcy później klauzulę postanowiła wpłacić Chelsea. To natomiast otworzyło drzwi do Realu Madryt przed Thibaut Courtois, którego następcą dziś jest właśnie Kepa. Weto Zidane'a wprawiło w ruch domino, którego efektem, niewykluczone, jest także sprowadzenie do do stolicy Hiszpanii Areoli.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze