Bramka Óscara z rzutu wolnego, świetny mecz Ødegaarda [VIDEO]
W środku tygodnia rozgrywano mecze w Hiszpanii, Francji, Portugalii czy Anglii, dlatego wielu zawodników związanych z Realem Madryt otrzymało kolejne szansę na pokazanie się. Na szczególne wyróżnienie zasługują Óscar Rodríguez i Martin Ødegaard.
Fot. Getty Images
Wypożyczeni
Dani Ceballos (Arsenal)
W Anglii w środku tygodnia miały miejsce mecze Carabao Cup, a Arsenal podejmował Nottingham Forrest. Dani ten mecz rozpoczął na ławce rezerwowych, a Unai Emery oszczędził sporo piłkarzy z pierwszego składu. Pomocnik pojawił się na boisku dopiero w 71. minucie i spisał się całkiem solidnie, ale nie miał bezpośredniego udziału przy golach The Gunners. Cała ekipa Arsenalu zagrała dobre spotkanie, wygrywając 5:0, ale Ceballos nie pokazał nic wyjątkowego, co by go desygnowało następnym razem do gry w pierwszym składzie.
Ocena WhoScored: 6,3/10
Andrij Łunin (Real Valladolid)
Przez cały mecz z Granadą siedział na ławce rezerwowych. Jego drużyna zremisowała 1:1.
Takefusa Kubo (RCD Mallorca)
Pierwszy mecz Japończyka w wyjściowym składzie i to przeciwko Atlético okazał się całkiem niezły, choć podopieczni Simeone nie pozwalali mu na zbyt dużo. Kilkukrotnie błysnął umiejętnościami indywidualnymi i zdecydowanie najbardziej wyróźniał się w ekipie gospodarzy, aczkolwiek był niemiłosiernie kopany i faulowany przez rywali, więc tak naprawdę jak i cała Mallorca, nie mógł rozwinąć skrzydeł. Rozegrał jednak pełne 90 minut i spisał si naprawdę solidnie, więc nie będzie dużym zaskoczeniem, jeśli w weekend również zobaczymy go w wyjściowej jedenastce.
Ocena Marki: 1/3
Ocena Asa: 1/3
Ocena WhoScored: 6,7/10
Borja Mayoral (Levante UD)
Na Benito Villamarín Betis pokonał Levante 3:1, jednak Borja Mayoral nie był na pewno jedną z przyczyn porażki gości. Zaczął na ławce rezerwowych i pojawił się na boisku w 64. minucie, tuż przed decydującym trafieniem gospodarzy. Nie mógł wiele zrobić. Nie tracił piłek, oddał jeden strzał (niecelny). Ostatecznie nie wypadł najgorzej, jednak też raczej nie udowodnił trenerowi, że ten popełnił błąd, zostawiając go na ławce.
Ocena Marki: 1/3
Ocena Asa: 1/3
Ocena WhoScored: 5,8/10
Martin Ødegaard (Real Sociedad)
Zanotował kolejny znakomity występ. Zaczęło się już w 6. minucie, kiedy powinien zaliczyć asystę. Dośrodkował z rzutu wolnego wprost na głowę Diego Llorente, który jednak uderzył minimalnie obok bramki. Jeszcze lepiej było w 19. minucie. Martin najpierw założył „siatkę” rywalowi, a następnie popisał się taką asystą przy trafieniu Oyarzabala. Real Sociedad pokonał Alavés 3:0 i zajął dzięki temu pozycję lidera. Ødegaard miał w tym spotkaniu 9 (!) kluczowych podań i zdecydowanie najczęściej podawał w ofensywnej tercji boiska.
Ocena WhoScored: 8,6/10
Sergio Reguilón (Sevilla FC)
Nie został powołany na wczorajsze spotkanie z Eibarem, a odpoczynek z pewnością bardzo mu się przyda w kolejnym etapie sezonu. Problemem jednak jest fakt, że Sevilla, kontrolując całkowicie spotkanie, prowadziła do przerwy 2:0, by ostatecznie w drugiej odsłonie meczu dać sobie wbić trzy gole i ostatecznie przegrać 3:2. Być może to właśnie wychowanek Królewskich jest lekiem na całe zło? Zastępujący go Escudero spisał się bardzo słabo i w weekend najprawdopodobniej obejrzymy właśnie Reguilóna.
Óscar Rodríguez (CD Leganés)
Prezentuje coraz lepszą formę. W starciu z liderem po poprzedniej kolejce, Athletikiem, wyszedł oczywiście w pierwszym składzie i już tradycyjnie był jedną z najważniejszych postaci swojej drużyny. Zdobył bramkę na 1:1 (z rzutu wolnego) i w znakomitym stylu odpowiedział na gola Raúla Garcíi z karnego. Było to trzecie trafienie Leganés w lidze i trzeba zauważyć, że Óscar był autorem dwóch z nich, a kolejna to efekt dobitki po jego uderzeniu. Hiszpańskie media stawiają sprawę jasno – Óscar w takiej formie jest jedyną nadzieją Ogórków na utrzymanie w lidze.
Ocena Marki: 3/3
Ocena Asa: 2/3
Ocena WhoScored: 7,2/10
Jesús Vallejo (Wolverhampton)
W dwóch ostatnich meczach Wolves nie pojawił się na boisku, ale wrócił do gry w Pucharze Ligi Angielskiej. Znalazł się w podstawowym składzie w starciu z Reading i spisał się bardzo dobrze. Zarzuty do niego można mieć tylko w jednej sytuacji z pierwszej połowy, gdy Lucas Boyé uporał się z nim zbyt łatwo. Później Vallejo był już bezbłędny, a przy straconym golu to nie on zgubił krycie. O awansie decydowała seria rzutów karnych, w których Jesús spisał się bezbłędnie.
Ocena WhoScored: 7,1/10
Wybrani sprzedani w letnim okienku transferowym
Raúl de Tomás (Benfica)
W Pucharze Ligi Portugalskiej trener dał mu odpocząć i posadził go na ławce rezerwowych. Gdy bezbramkowy remis z Vitórią utrzymywał się dłużej, Bruno Lage wpuścił Raúla na boisko w 81. minucie. Czasu na zaprezentowanie się nie było zbyt dużo, ale Hiszpan znalazł się w jednej bardzo dobrej sytuacji i mógł rozstrzygnąć mecz. Uderzył jednak zbyt słabo, by zaskoczyć golkipera rywali i ostatecznie bramek w tym spotkaniu nie było.
Aleix Febas (RCD Mallorca)
Ostatnie słabsze występy pomocnika zaowocowały posadzeniem na ławce w meczu z Atlético, który Mallorca przegrała 0:2. Aleix natomiast nie podniósł się z ławki ani na moment.
Marcos Llorente (Atlético Madryt)
Nawet w meczu z beniaminkiem La Liga i to w tygodniu, gdzie ekipę Simeone czekają derby, nie łapie się do wyjściowego składu. Co prawda Mallorca postawiła całkiem trudne warunki rywalom, ale i tak po zawodniku, który miał być idealnym uzupełnieniem Casemiro, oczekiwalibyśmy więcej. Marcos pojawił się na boisku dopiero w 83. minucie i miał bardzo dobrą okazję do pokonania Manolo Reiny, ale ostatecznie piłka nie znalazła drogi do siatki. Jesteśmy bardzo ciekawi jego losów w nadchodzących tygodniach, bo początek przygody z Rojiblancos nie należy do udanych.
Ocena Marki: 1/3
Ocena Asa: 1/3
Ocena WhoScored: 6,4/10
Álvaro Tejero (SD Eibar)
W ostatnich tygodniach był filarem defensywy Eibaru, niedawno zgarniając nawet nagrodę dla zawodnika meczu przeciwko Levante, ale w spotkaniu z Sevillą Mendilibar dał mu złapać oddech. Wychowanek Królewskich więc z trybun oglądał, jak jego koledzy odwracają wynik spotkania i pokonują ekipę Lopeteguiego 3:2.
Keylor Navas (PSG)
Czekał dokładnie 209 minut, żeby rywale oddali pierwszy celny strzał na jego bramkę. Zrobił to Kamara z Reims i od razu Kostarykanin musiał wyciągać piłkę z siatki. Później znów nie było dla niego zbyt wiele pracy aż do 93. minuty. Wtedy Reims uderzyło celnie po raz drugi i znów był gol. Z tego powodu nie można pozytywnie ocenić Keylora, ponieważ po trzech meczach ciągle nie zaliczył ani jednej interwencji.
Ocena WhoScored: 5,6/10
Zawodnik kolejki: Óscar Rodríguez
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze