Terytorium Zidane’a
Zizou w Lidze Mistrzów czuje się jak ryba w wodzie. Trzykrotnie poprowadził Real Madryt do zwycięstwa w tych rozgrywkach i nie przegrał żadnego dwumeczu. Żaden inny trener nie może się pochwalić takimi osiągnięciami.
Fot. Getty Images
Wraca Liga Mistrzów, wraca Real Madryt i wraca Zidane po… 480 dniach. Trener od trzech zwycięstw w Lidze Mistrzów z rzędu – w Mediolanie, Cardiff i Kijowie. Ten sam, który zmiótł wszystkie rekordy w kontynentalnych rozgrywkach i który pięć dni po trzecim tryumfie ogłosił, że odchodzi, ponieważ jego zdaniem drużyna potrzebowała zmiany. Nikt w krótszym czasie nie osiągnął więcej, bo po prostu jest to niemożliwe. Na podobnym poziomie byli jedynie Bob Paisley, który z Liverpoolem zdobywał trzy Puchary Europy w ciągu pięciu lat, oraz Carlo Ancelotti, który również sięgał po to trofeum trzykrotnie (dwa razy z Milanem i raz z Realem Madryt, kiedy Zidane był jego asystentem).
Zidane wrócił, żeby skierować Real Madryt na ścieżkę zwycięstw w takie wieczory jak ten, kiedy drużynę czeka mecz w Lidze Mistrzów przeciwko PSG. To są ulubione rozgrywki zarówno francuskiego trenera, jak i całego klubu. Od debiutu w spotkaniu przeciwko AS Roma w lutym 2016 roku bilans Zidane’a prezentuje się następująco: 23 zwycięstwa, 6 remisów i tylko 4 porażki. Z tych przegranych spotkań być może najgorsze wspomnienia wiążą się z pojedynkiem z Tottenhamem w fazie grupowej. Królewscy ulegli wtedy londyńczykom 1:3. Pozostałe 3 porażki przypadły na fazę pucharową i Blancos zawsze byli w stanie awansować do kolejnej rundy, tak jak w przypadku dwumeczu z Wolfsburgiem. Real Madryt przegrał na wyjeździe 0:2, ale w rewanżu na ratunek pospieszył Cristiano Ronaldo, strzelając hat-tricka.
Cristiano i… Benzema
W sezonie 2016/17 Real Madryt rozbił Atlético 3:0 w meczu na Santiago Bernabéu ponownie po golach Cristiano Ronaldo. W rewanżu Królewscy przegrali na Calderón 1:2, ale to był wieczór Karima Benzemy. Blancos awansowali dalej, więc porażka nie miała zbyt wielkiego znaczenia. Ostatni raz madrytczycy pod wodzą Zizou musieli uznać wyższość rywali w starciu z Juventusem. Najpierw w Turynie Real Madryt wygrał 3:0. Wtedy Cristiano popisał się niesamowitą przewrotką. W rewanżu Stara Dama zdołała odrobić straty i Zidane był wtedy bliski odpadnięcia z rozgrywek. Jednak Lucas Vázquez został sfaulowany w polu karnym w końcówce, a Ronaldo zamienił jedenastkę na gola, co dało Królewskim awans do półfinałów.
Jeśli Florentino zna się na futbolu, to Zidane zna się na Lidze Mistrzów. Francuz rozegrał 12 pojedynków w fazie play-off w tych rozgrywkach i za każdym razem kończył je ze swoim charakterystycznym uśmiechem, mimo że pojawiały momenty pełne napięcia, zawsze wszystko ostatecznie szło po myśli szkoleniowca. Nadchodzą wieczory z gwiazdami i wraca Zidane, a Real Madryt stawia na jego legendę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze