Zidane: Benzema ostatnio strzela więcej, ale to nie jest najważniejsze
Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym spotkaniem Ligi Mistrzów z Paris Saint-Germain. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Parc des Princes.
Fot. RealMadridTV
[RMTV] Jak wielką ekscytację wywołuje u pana rozpoczęcie kolejnej drogi po Ligę Mistrzów?
Wiesz, że cieszymy się, że możemy rozpocząć kolejne rozgrywki. Wiemy, co mamy robić. Wiemy, że to trudny rywal, ale jesteśmy na niego gotowi.
[COPE] To ciekawe, że w ostatnich latach Realowi lepiej szło w Lidze Mistrzów niż La Lidze, a Barcelonie odwrotnie. Pan zawsze powtarzał, że największą radość wzbudziło u pana zdobycie mistrzostwa Hiszpanii, chociaż przeszedł pan do historii z powodu zdobycia trzech Pucharów Europy z rzędu. Dzisiaj ciągle La Liga wywołuje u pana większą ekscytację niż Liga Mistrzów? Czy może myśli pan już inaczej?
[śmiech] Ja mówiłem w swoim momencie, że liga jest dla mnie najpiękniejsza, bo jest najtrudniejsza do zdobycia. W Realu Madryt jednak wszystko jest ważne. Na dzisiaj jest to ten ostatni trening i jutro mecz w Lidze Mistrzów. Wszystko, co robimy, jest ważne, nawet każdy trening, a co dopiero spotkania... Jednak to prawda, że zdobycie tamtego mistrzostwa było czymś pięknym.
[SER] Chcę zapytać o Hazarda. Nie o to, czy zagra od początku, bo tego mi pan nie powie, ale czy on już jest przygotowany, by zagrać 90 minut?
Jak dobrze wiesz, jutro się tego dowiesz [śmniech]. Ale tak, myślę, że jest gotowy. Mieliśmy też więcej treningów Edena z ekipą i myślę, że jest przygotowany do gry.
[Le Parisien; pytanie po francusku] Pięć zwycięstw i porażka PSG na starcie sezonu, dwie wygrane i dwa remisy Realu. Czy jutro zmierzą się dwie ekipy, które wewnątrz ciągle się docierają?
Może tak mówi się na zewnątrz. Na pewno zawsze gdy gramy, oczekuje się od tych obu ekip dużo rzeczy. To jednak dopiero start sezonu. Myślę, że my radzimy sobie dobrze, chociaż zawsze może być lepiej, bo jak mówisz, zaliczyliśmy dwa remisy. Jednak powinniśmy i musimy się poprawić na wszystkich poziomach. Nie powiem, że te ekipy docierają się czy już się odnalazły, ale myślę, że obie zagrają jutro jak najlepiej potrafią.
[Onda Cero] Tuchel na swojej konferencji powiedział, że Benzema to fantastyczny i niedoceniany zawodnik. Pan zawsze doceniał Benzemę. Czy uważa pan, że inni tego nie robią? I skąd u Karima taka zmiana w ostatnim roku pod względem brania na siebie odpowiedzialności za wyniki i strzelaniebramek?
Cóż, zawsze Karimowi było ciężko, ale zawsze też pokazywał, jakim jest graczem. On też zawsze powtarzał, że myśli o strzelaniu goli, ale on nie robi tylko tego. On ostatnio strzela więcej i jest decydujący, to prawda, ale to nie jest najważniejsze. Ja sam tak uważam, że to nie jest najważniejsze. Mnie interesuje najbardziej to, że on jest graczem drużynowym i że pokazuje to w każdym spotkaniu. Do tego każdy ma swoje zdanie na każdy temat, ale również uważam, że to fantastyczny zawodnik. Myślę podobnie jak trener.
[L'Équipe; pytanie po francusku] PSG powtarzało w poprzednich sezonach, że celuje w wygranie Ligi Mistrzów. Teraz już tego nie mówi. Pan z zewnątrz patrząc na ich ekipę uznaje ich za jednych z faworytów do zwycięstwa w całych rozgrywkach?
Tak, bo to wielka ekipa. To zespół, który zawsze gra na wysokim poziomie. Czasami może nie ma oczekiwanych wyników, ale to drużyna, która gra na poziomie i pokazuje go w każdy weekend. Oni też mają swoje braki. Zabraknie im trzech podstawowych atakujących, z którymi są na pewno silniejsi, ale to ciągle drużyna na wysokim poziomie.
[El Mundo] Pan świetnie zna Benzemę. Czy gra w stolicy Francji, gdzie on ma tyle problemów w kontekście braku powołań do reprezentacji, oraz pochodzenie z Lyonu tworzy u niego jakąś dodatkową motywację?
Szczególnie ten Lyon... [śmiech]
Dla niego to szczególny mecz, bo może błysnąć przed rodakami?
Tak... Myślę, że on zawsze jest zmotywowany na każdym boisku i w każdym meczu. Ale cóż, może i tutaj jest trochę bardziej zmotywowany. On do tego jest z Lyonu, a między Lyonem a Paryżem na pewno istnieje rywalizacja [uśmiech].
[ESPN] Ostatnio widzieliśmy świetnego Jamesa, który był bardzo ruchliwy. Nie mieliśmy szansy, by zobaczyć go w czasie przygotowań i taka jego wersja nas zaskoczyła. Jak pan ocenia jego dyspozycję? Czy jemu najbardziej podoba się taka pozycja z soboty, gdy jest cofnięty za Benzemą? Tam gra najlepiej? Będzie pan z niego tam korzystać czy może będzie pan go wystawiać też na innych pozycjach?
Zobaczymy, bo James może grać na wielu pozycjach, ale to prawda, że im wyżej, tym jest mu łatwiej. On jednak może grać w wielu miejscach. Zobaczymy, jak zagramy jutro, ale najważniejsze jest to, że on czuje się dobrze. Dla piłkarza najważniejsza jest dobra dyspozycja, a pozycja może się zmieniać, szczególnie u mnie [śmiech]. Poza tym ja przydzielam mu pozycję w obronie, a w ataku to inny gracz, ten z jakością i nie muszę mówić mu nic w kontekście atakowania [uśmiech].
[Mediaset] Jutro nie wystąpią Neymar, Mbappé czy Cavani, ale przewidywany do gry jest Icardi. Co pan sądzi o Icardim? Czy to groźny napastnik?
Tak, jest świetny i zawsze to pokazywał. To goleador i ktoś, kto tworzy różnicę. Znamy jakość tego piłkarza, ja widziałem już ją w Interze, a teraz będzie pokazywać ją w Paryżu.
[Cuatro] Wśród kibiców istnieje odczucie, że drużyna w pozytywnym sensie zależy od Karima Benzemy. Chodzi o jego gole, ale także wpływ na grę. Pan ma takie odczucie czy raczej nie widzi takiej zależności?
Cóż, ja zawsze chcę mieć go w moim zespole, a każdy ma swoje zdanie. Najważniejsze, że wiemy, iż Karim jest dla nas ważny, ale że mamy też innych ważnych graczy w ekipie. I to się liczy, myślenie jako drużyna. Jednak by odpowiedzieć na pytanie, wolę mieć go zawsze w moim zespole.
[dziennikarz z Francji] W ostatnim dniu okienka stracił pan Keylora Navasa na rzecz PSG. Jak ocenia pan to odejście? I jak przebiega aklimatyzacja Areoli, którego dostaliście za Keylora?</b>
Tak, przebyli odwrotne drogi. Po meczu będę życzyć Keylorowi wszystkiego najlepszego. Mam dla niego pełny podziw i szacunek za to, co zrobił dla Realu Madryt i on o tym wie. Życzę mu szczęścia na przyszłość w nowym zespole. Co do Alphonse'a, jesteśmy bardzo zadowoleni, że go mamy, bo to bardzo, bardzo dobry bramkarz. On też się z tego cieszy. Ciężko pracuje i na pewno dostanie szansę na grę.
[GolT] Czy podoba się panu to, jak brzmi skrót BBH – Benzema, Bale, Hazard?
Ty to wymyśliłeś?
Dzisiaj rano [śmiech]
[śmiech] Tak? Świetny [podnosi kciuk]. Świetny, brzmi świetnie.
Tak? Jutro też zabrzmi?
[śmiech] Cóż... Zobaczysz.
[ABC] Chcę zapytać właśnie o jednego z członków BBH, Edena Hazarda. Ostatnio w jednym z dokumentów o Cristiano on sam powiedział, że pan powtarzał mu, żeby był spokojny, bo na pewno stworzy różnicę. Czy w tym drugim etapie w Realu to Hazard jest tym wybrańcem, który ma tworzyć taką różnicę?
Cóż, wiesz, że zawsze tak myślałem o Hazardzie, że to decydujący piłkarz i zawodnik, który może poprzez niewiele zagrań zrobić różnicę. On już to pokazywał i teraz gdy jest z nami, chce to pokazywać tutaj. Myślę, że będzie dla nas świetnym graczem. Nie chcę porównywać, bo tego nie lubię, ale uważam, że to będzie bardzo ważny piłkarz Realu Madryt. Jego przyszłość na pewno będzie wspaniała.
[RTVE] Zmierzycie się jutro z ekipą, która zdominowała silną ligę w swoim kraju, która ma duże pieniądze, która ma wielkie gwiazdy i która zawsze celuje najwyżej, ale w ostatnich latach zawsze odpadała po pierwszym dwumeczu fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Czego pana zdaniem brakuje PSG, by wykonać ten skok jakościowy i stać się wielkim zespołem także w Europie?
Nie jestem tym, który powinien im dawać takie rady. Nie wiem... Trzeba być w środku, by to robić. To jednak zespół, który się poprawia. To wielka drużyna i wielki klub, co zawsze pokazują. Przy tym wygranie Ligi Mistrzów to nic łatwego. To zespół, który może wygrywać ją co roku i który poprawia się w każdym sezonie.
[RTL; pytanie po francusku] Dotychczas Hazardowi nie szło za dobrze w Lidze Mistrzów. Odczuwa pan u niego tę frustrację z tego powodu? Czy widzi pan, że to też motywowało go do przejścia do Realu Madryt?
Chodzi bardziej o determinację niż frustrację. On chce zrobić coś wielkiego. On wie, gdzie jest i gdzie przyszedł. Mamy ambitny klub i wszyscy wiemy, że tu zawsze trzeba prezentować się z dobrej strony. Tu nie ma miejsca na nic innego. Eden ma też charakter i osobowość, by stanąć na wysokości zadania. Nie ma co do tego wątpliwości. Trzeba dać mu czas i spokój, dać mu się zaaklimatyzować, a wtedy zobaczycie, co będzie robić.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze