Advertisement
Menu
/ marca.com

Klątwa byłych zawodników

Real Madryt czeka bardzo intensywny wrzesień, który dodatkowo niesie ze sobą mecze najwyższego napięcia. Królewscy odwiedzą przecież PSG, Sevillę oraz Atlético. Wszystkie te mecze mają jednak jeszcze drugie dno, którego żaden z fanów Królewskich nie wspomina najlepiej, a chodzi tu konkretnie o spotkania z byłymi zawodnikami Los Blancos. Wystarczy przypomnieć przygody w Lidze Mistrzów, zakończone przez Morientesa w sezonie 2003/04 oraz Moratę w sezonie 2014/15.

Foto: Klątwa byłych zawodników
Fot. Getty Images

Pierwszym „ex”, z którym zmierzą się Królewscy, będzie Borja Mayoral, który w swoim kontrakcie wypożyczenia do Levante nie ma „klauzuli strachu”. Wciąż należy do Realu Madryt, ale z pewnością nie powstrzyma go to przed chęcią zdobycia bramki. Jednak najgłośniejszym przypadkiem będzie zdecydowanie wizyta na Parc des Princes. To właśnie w PSG obecnie grają Keylor Navas, który opuścił Madryt po tym, jak klub zdecydował się defnitywnie postawić na Courtois, Ángel di María, który w atmosferze konfliktu odszedł z ekipy Królewskich w 2014 roku, a nie zapominajmy także o Pablo Sarabii, który choć nie otrzymał szans w pierwszej drużynie, to pierwsze piłkarskie szlify zbierał w La Fábrice.

Również i mecz z Sevillą na Sánchez Pizjuán nie będzie pozbawiony kontekstów. Na ławce trenerskiej Andaluzyjczyków siedzi przecież wyrzucony z Realu Madryt Julen Lopetegui, a lewą stronę obrony we władanie objął Sergio Reguilón. Co prawda Regui jest wypożyczony, ale jak wiemy, Real zrezygnował z „klauzuli strachu”, więc będzie mógł zagrać przeciwko Królewskim. Jego miejsce w kadrze zajął zaś na specjalną prośbę Zidane'a Ferland Mendy, co również może być swego rodzaju frustrujące dla młodego Hiszpana.

Na koniec miesiąca zaś Real Madryt czeka prawdziwa bomba w postaci derbów z Atlético, w którym ważną rolę pełnią Marcos Llorente, który sam poprosił o odejście, Álvaro Morata, który jeszcze niedawno celebrował nieuznane trafienie przeciwko Królewskim oraz Mario Hermoso, który mógł wrócić do ekipy Los Blancos za zaledwie 7,5 miliona euro, ale Real nie zdecydował się na taki ruch. Najbliższy terminarz Realu Madryt nie dość więc, że jest bardzo wymagający, a pamiętajmy, że podopieczni Zidane'a tracą cztery punkty do lidera, to dodatkowo na swojej drodze spotka wielu byłych piłkarzy, a „prawo ex-zawodnika” wciąż jest przecież żywe.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!