Mission impossible Mariano
Napastnik chce przekonać do siebie Zidane'a
Ci, którzy najlepiej znają Mariano, mówią, że jest on typem odważnego uparciucha, który zawsze jest skoncentrowany na swoich celach. Pierwszą poważniejszą oznaką tego było przejęcie „siódemki” po Cristiano Ronaldo w ubiegłym roku. Poza tym pamiętajmy, że już dwukrotnie planowano dla niego odejście, ale za każdym razem wychowanek Królewskich odmawiał, będąc przekonanym, że da sobie radę. Tym razem jednak może go czekać prawdziwe mission impossible.
Pierwszy raz, gdy nie chciał odchodzić z Realu Madryt, miał miejsce w 2016 roku. Mariano był głuchy na wskazówki dotyczące wypożyczenia po awansie do pierwszej ekipy i postanowił zostać w drużynie, której atakiem żelazną pięścią rządziło trio BBC. Wychowanek Królewskich zakończył tamten sezon z 14 meczami na koncie (jedynie 302 minuty na boisku) i pięcioma golami.
Historia zatoczyła koło i znów, pomimo nacisków klubu i rodziny, Mariano został w drużynie. „To będzie mój rok”, mówił w wywiadzie dla Marki 3 lipca. Chce krok po kroku walczyć, trenować i przekonywać do siebie Zidane'a. Rzeczywiście z klubu zaczynają dobiegać głosy, że Francuz coraz przychylniej patrzy na napastnika, który jednak został pozbawiony swojego numeru siedem. Jednakże, biorąc pod uwagę, ilu zawodników z przodu może wystawić Zizou, a mówimy tu o Benzemie, Joviciu, Bale'u, Hazardzie, Lucasie, Brahimie, Rodrygo, Viníciusie i kontuzjowanym Asensio, Mariano jest dla niego ostatnią opcją w ofensywie.
Napastnik, już z numerem 24 na plecach, ma nadzieję, że otrzyma swoje okazje w trakcie sezonu, czy spowodowane kontuzjami, rotacjami czy swoją świetną postawą na treningach i udowodni wszystkim, że zasługuje na miejsce w tej drużynie. Nie ma wielu tak dynamicznych i agresywnych napastników w Hiszpanii jak on i właśnie z taką myślą Mariano pracuje codziennie, by odzyskać zaufanie trenera.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze