W poszukiwaniu utraconego gola
Jović nie zdobył bramki od 10 czerwca
Luka Jović strzelił gola po raz ostatni 10 czerwca w meczu reprezentacji Serbii, która mierzyła się z Litwą (4:1). Napastnik zdobył bramkę na 3:1 kilka dni po oficjalnym komunikacie Realu Madryt na temat jego transferu. Od tamtego czasu rozegrał dziesięć spotkań i ponad 420 minut. „Każdy w tym życiu ma pewne talenty i myślę, że moim jest zdobywanie bramek. Nie wiem jak skończyłem grając jako napastnik, ale jak daleko sięgam pamięcią, tak zawsze miałem obsesję na punkcie strzelania”, mówił tego lata były gracz Eintrachtu Frankfurt.
Dla Serba nie było to jednak łatwe lato. Zanim rozpoczął z Królewskimi przygotowania do nowego sezonu, był z reprezentacją do lat 21 na Mistrzostwach Europy. Trzy mecze i trzy porażki – tak wyglądał bilans kadry Serbii. Jović rozegrał tylko 159 minut, a w meczach z Austrią i Niemcami praktycznie nie miał szans na zdobycie bramki.
Pretemporada w wykonianiu całego Realu Madryt nie była udana. Jović zadebiutował z Bayernem Monachium, ale na boisku w jego drużynie było wielu graczy z cantery, z którymi nie grało się łatwo. W potyczce z Arsenalem po raz pierwszy wystąpił obok Karima Benzemy, ale po bardzo szybkiej czerwonej kartce dla Nacho Zidane był zmuszony zdjąć go z boiska i uzupełnić lukę w defensywie. Luka był ofiarą.
W starciu przeciwko Atlético zszedł z boiska kontuzjowany i nie poleciał z drużyną do Monachium na Audi Cup. Wykurował się na spotkanie z Salzburgiem, ale najlepszy mecz w pretemporadzie zanotował przeciwko Romie. Nie zdobył bramki, ale pokazał przynajmniej część swoich umiejętności. W lidze idzie mu coraz lepiej. Od dziewięciu minut z Celtą, przez występ z Realem Valladolid i poprzeczkę przy pierwszym kontakcie z piłkę, do pierwszego składu z Villarrealem i fantastycznego zachowania przy pierwszym golu Bale'a.
Dziś w Belgradzie Serbia zagra z Portugalią, w barwach której zagrają Cristiano Ronaldo i João Félix. Później Jović i spółka zmierzą się z Luksemburgiem. Celem napastnika jest oczywiście zdobywanie bramek i sam piłkarz liczy na to, że wreszcie pozbędzie się złej passy i ciężaru z nią związanego. 27 bramek z poprzedniego sezonu jasno wskazuje na to, że przerwanie tej serii to tylko kwestia czasu. Wtedy w barwach Eintrachtu czekał na bramkę w lidze do szóstej kolejki, a w trzech seriach gier z rzędu strzelił sześć goli. Jović nie traci zaufania.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze