Gracz numer 12
Zidane bardzo ufa Lucasowi
Kiedy w marcu Zidane wrócił do trenowania Realu Madryt, postawił sobie cel: utrzymać w zespole piłkarzy, którzy pozostawali mu wierni podczas trzykrotnego marszu po puchar Ligi Mistrzów. W drużynie pozostawało jednak wystarczająco dużo materiału do zrobienia czystek. Zdaniem działaczy wśród graczy będących na wylocie podczas wietrzenia szatni znajdował się chociażby Lucas Vázquez.
Galisyjczyk, który nigdy nie sprawiał klubowi problemów i nie podnosił głosu nawet w złych chwilach, potrafił jednak zademonstrować argumenty na swoją obronę na boisku. Pod koniec zeszłego sezonu, kiedy zespół pogrążony był w marazmie, Lucas grał tak, jakby zdawał swego rodzaju egzamin. Zidane nie zapominał też o jego karnym w serii jedenastek finału Champions League w Mediolanie oraz o akcji, w której Benatia faulował go w rewanżowym starciu z Juventusem. Francuski trener przekazał wówczas włodarzom, że Lucas jest absolutnie nie do ruszenia.
„Praca nie podlega negocjacji, nadzieja natomiast jest nie do ruszenia. Piąty sezon w pierwszej drużynie i 12. w Realu Madryt. Idziemy razem z całych sił. Hala Madrid!”, napisał piłkarz na Twitterze po zwycięstwie w Vigo. Lucas zdobył na Balaídos bramkę na 3:0 po koronkowej akcji całego zespołu. Zidane świętował to trafienie z pewnego rodzaju wściekłością. Jego Galisyjczyk nigdy go nie zawiedzie. To niezbędny w układance trenera gracz numer 12.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze