Advertisement
Menu
/ marca.com

Niekończąca się transferowa wojna między Realem a Barceloną

Oba kluby często starają się o tych samych piłkarzy

Jedną z największych niewiadomych tego lata pozostaje to, gdzie w tym sezonie występować będzie Neymar. Niewielu obstawia, że Brazylijczyk pozostanie w stolicy Francji, a większość widzi go ponownie w Barcelonie lub w Realu Madryt. Nie wiadomo jeszcze, gdzie atakujący będzie kontynuował swoją karierę. Transferowy spór między Barçą a Los Blancos o tym samych graczy to jednak śpiewka stara jak świat. Oba kluby chcą mieć w swoich szeregach najlepszych, a w tym roku w szczególności ich plany są bardzo podobne. Oto lista niektórych graczy, o których walczyli Katalończycy i madrytczycy.

Christian Karembeu
Real uprzedził Barcelonę w 1996 roku. Francuz miał jedynie 23 lata, a oba kluby chciały sprowadzić go do siebie za wszelką cenę. To jednak Królewscy jako pierwsi skontaktowali się z pomocnikiem, który dał słowo Lorenzo Sanzowi i postanowił go dotrzymać. Rozmowy między Blaugraną a Sampdorią okazały się więc bezużyteczne, ponieważ Karembeu nie zamierzał łamać obietnicy złożonej Los Blancos.

Ivan Rakitić
Królewscy również próbowali pozyskać Chorwata i prowadzili już rozmowy z Sevillą oraz otoczeniem zawodnika. Pomocnik mógł liczyć na wiele ofert, z Barcelony, z Madrytu, od Atlético, a także od kilku innych klubów. Los Blancos co prawda jako pierwsi nawiązali kontakt z Rakiticiem, ale ten ostatecznie zdecydował się wybrać Katalonię, a Barça zapłaciła za niego tylko 20 milionów euro.

Paul Pogba
Zainteresowanie Realu Francuzem trwa już od bardzo dawna. Królewscy, podobnie jak Blaugrana, próbowali kupić go przede wszystkim w 2015 roku. Juventus domagał się jednak za niego aż 100 milionów euro. Żaden z hiszpańskich klubów nie zdecydował się więc na aż tak duży wydatek. Rok później pomocnik trafił do Manchesteru United, a Czerwone Diabły przelały na konto Juve 120 milionów. Real i Barcelona wciąż monitorują jednak sytuację Pogby, a w szczególności ci pierwsi próbowali pozyskać go tego lata.

Marco Asensio
Andoni Zubizarreta był przekonany o wielkim talencie Hiszpana i negocjował jego transfer. Latem 2014 roku Asensio stawił się nawet w Barcelonie, by znaleźć sobie nowy dom, ponieważ cała operacja była już w toku. Kataloński klub nie chciał jednak płacić 4,5 miliona euro, jakich oczekiwała Mallorca. Kilka miesięcy później, w grudniu, do akcji wkroczyli Los Blancos, którzy podpisali z nim sześcioletni kontrakt i zostawili na rocznym wypożyczeniu na Balearach. Real pozyskał go za nieco ponad 4 miliony.

Takefusa Kubo
Barcelona musiała pozbyć się Japończyka w 2014 roku przez sankcję, jaką nałożyła na nią FIFA. Kubo spędził trzy lata w canterze Katalończyków i opuszczał ją z łzami w oczach. Tego lata skończył 18 lat i Barça chciała go odzyskać, ale to Real zaoferował za niego większe pieniądze i bardziej postarał się o jego transfer.

Luka Jović
Serbski napastnik długo znajdował się na celowniku obu klubów. Kilku wysłanników Barcelony obserwowało go nawet na żywo i przedstawiło mu propozycję kontraktu, ale Katalończycy nie chcieli płacić za niego tak dużej kwoty, jaką na konto Eintrachtu zdecydował się przelać Real. Królewscy pozyskali Jovicia za 60 milionów euro.

Ferland Mendy
Dyrekcja sportowa Barcelony wiedziała, że musi znaleźć tego lata zmiennika dla Jordiego Alby, a Eric Abidal naciskał na to, by postawiono na jego rodaka. Blaugrana uważnie obserwowała go przy okazji wielu spotkań, ale ostatecznie młody obrońca wylądował na Santiago Bernabéu. Mendy kosztował Real 48 milionów euro, a Barça sięgnęła ostatecznie po Júniora Firpo, którym również interesowali się Królewscy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!