Porażka Castilli na zakończenie pretemporady
Rezerwy za tydzień rozpoczynają ligę
Castilla w Burgos rozegrała ósmy i zarazem ostatni sparing przed nowym sezonem. Bilans przygotowań to trzy zwycięstwa i pięć porażek (trzy z nich z klubami z Segunda División). Dzisiaj Królewscy przegrali 2:3 z Burgosem, czyli drużyną z tego samego szczebla rozgrywek. Podczas sezonu jednak oba zespoły nie spotkają się ze sobą, ponieważ znajdują się w różnych grupach. W podstawowym składzie ponownie znalazł się Kubo. Japończyk błysnął kilka razy, lecz nie był to aż tak dobry mecz w jego wykonaniu, jak poprzedni. Tak czy inaczej, Castilla zakończyła już przygotowania do sezonu i za tydzień rozpocznie ligę wyjazdową potyczką z Las Rozas.
Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy wyszli na prowadzenie w 11. minucie. Pisculichi dośrodkował z rzutu wolnego, a piłkę głową do siatki skierował Juanma. Stracony gol obudził Castillę, a szczególnie Kubo. Japończyk miał znakomitą okazję do wyrównania, ale Palatsí zdołał zatrzymać jego strzał. Później znów inicjatywa należała go Burgosu. Belman miał sporo pracy i wywiązywał się z niej bardzo dobrze. Szczególnie musiał się wysilić po strzale Toché, lecz zrobił to bezbłędnie. W odpowiedzi zaatakował Kubo i… sędzia powinien odgwizdać rzut karny po faulu na nim, ale tego nie zrobił. Kilkadziesiąt sekund później na strzał z dystansu zdecydował się Guillem, jednak Palatsí ponownie spisał się bez zarzutu. W ostatnich sekundach pierwszej połowy Guillem znów podłączył się do ataku, ale tym razem zdecydował się na dośrodkowanie, a na listę strzelców wpisał się Baeza.
W przerwie oba zespoły wymieniły tylko bramkarzy. Castilla częściej utrzymywała się przy piłce, ale długo nic z tego nie wychodziło. Na skuteczną akcję trzeba było poczekać do 62. minuty. Fidalgo dośrodkował z rzutu wolnego i ponownie gol padł po uderzeniu głową, tym razem w wykonaniu Mario Gili. Królewscy prezentowali się bardzo dobrze, byli bliscy podwyższenia prowadzenia, ale… Burgos zdołał wyrównać. Wilson popisał się efektowną akcją, a Chust interweniował na tyle niefortunnie, że wpakował futbolówkę do własnej bramki. W ostatnim kwadransie oba zespoły miały szansę na zdobycie trzeciego gola, jednak tylko Altube musiał wyciągać piłkę z siatki po uderzeniu Indiano z rzutu karnego w samej końcówce spotkania. Arbiter podyktował „jedenastkę” za zagranie ręką przez Chusta.
Burgos – Real Madryt Castilla 3:2 (1:1)
1:0 Juanma García 11’ (asysta: Pisculichi)
1:1 Baeza 45’ (asysta: Guillem)
1:2 Gila 62’ (asysta: Fidalgo)
2:2 Chust 70’ (samobójczy)
3:2 Indiano 93’ (rzut karny)
Burgos: Palatsí (Pedro López 46’), Carlos Martínez (Callum 68’), Pizzorno, Córdoba, Undabarrena, Indiano, Borja Sánchez (Koke 89’), Raúl Sánchez, Toché (Minutella 84’), Pisculichi (Marcelo Santos 65’), Juanma García (Wilson 57’).
Real Madryt Castilla: Belman (Altube 46’), Javi Hernández (Fran García 63’), Manu Hernando (De la Fuente 77’), Chust, Guillem (Sergio López 77’), Gila (Pedro Ruiz 77’), Fidalgo, Baeza (Marvin 71’), Jordi (Ayoub 63’), Kubo, Latasa (Pablo Rodríguez 71’).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze