Wyjaśnienia Pana Z
Zapowiedź meczu Celta – Real Madryt
– Ło panie! Kto to tak spartolił tę robotę? – zawołał na wejściu, podczas gdy zebrana wokół gawiedź wpatrywała się w niego niczym w rycerza w błyszczącej zbroi, ujeżdżającego białego konia. Jego łysina świeciła się jak za dawnych lat, niejeden z obecnych widział w niej odbijające się promienie nadziei. Z kolei błysk w jego oczach jakby chciał powiedzieć, że mimo niezbyt różowej sytuacji wszystko będzie dobrze. – Tu nie ma co naprawiać, to wszystko trzeba zrównać z ziemią i postawić od nowa – dodał po chwili.
– Mistrzu, było tu przed tobą takich dwóch. Może i chcieli dobrze, ale sam widzisz, jak wyszło... – wyrwał się ktoś z tłumu. Pan Z spojrzał w jego kierunku, a następnie przybrał zamyślony wyraz twarzy. Już wcześniej wiedział, jak skomplikowanej misji się podejmuje. Dokonywanie niemożliwego było jednak jego specjalnością zakładu nie od dziś.
Gdy wszedł do garderoby, jedni obijali się o ściany, drudzy bełkotali coś bez ładu i składu, jeszcze inni kołysali się wskutek choroby sierocej. Ten obraz nędzy i rozpaczy nie przeraził go jednak wcale. Doskonale znał ich perypetie z minionych miesięcy. Stanowczą komendą przywołał grupę do względnego porządku. Choć znakomitą większość znał z imienia, nazwiska i numeru buta, kazał każdemu stanąć na baczność, pokazać się z profilu oraz stanąć na jednej nodze. Wszystkim zajrzał też w zęby.
– Ty zostajesz, ty zostajesz, ty odchodzisz, ty też, ty masz przesrane, a ty naucz się wreszcie strzelać (oczy 18-letniego młokosa zaszły w tym momencie łzami). A ty... a ty co tutaj właściwie jeszcze robisz? Do ciebie mówię! Nie umiesz po hiszpańsku (najpewniej właśnie taka była prawda)?
Nowe porządki stały się faktem. Co prawda w ciągu najbliższych trzech miesięcy nie było zbytnio czego ratować, ale nie taki był zamysł całego przedsięwzięcia. W pierwszej kolejności należało przygotować grunt pod dalszą uprawę.
Datowano na marzec 2019 roku, przed meczem z Celtą Vigo.
* * *
„Władca betonu!”, „Zabójca młodości!”, „Kosiarz marzeń!”, dawało się usłyszeć coraz częściej zza rogów ulic. Społeczny niepokój i poruszenie stawały się z każdym dniem bardziej zauważalne. Choć tak naprawdę w praktyce nic niosącego za sobą przykre konsekwencje się jeszcze nie wydarzyło, w mieście panowała atmosfera ogólnego zwątpienia. Jak to zazwyczaj bywa, spowodowane ono było konfrontacją idyllicznych wyobrażeń z prozą życia codziennego.
„Jak niewiele trzeba, by wyjść na tego złego”, mógł sobie myśleć Pan Z. Choć w gruncie rzeczy nie wiadomo, co działo się wtedy w jego głowie. Mógł być przecież przygotowany i na takie okoliczności. Albo przeciwnie – zgodnie z ludowym przekazem faktycznie się pogubił. W każdym razie z jego kamiennego wyrazu twarzy nie dało się wyczytać zbyt wiele. Czasami rzucił komuś od niechcenia pojedyncze słowo, w którym można było doszukiwać się jakiejś ukrytej wiadomości. Mimo to w ogólnym rozrachunku jego rzeczywiste zamiary pozostawały niejasne. Pytanie, czy również nie dla niego samego? Oczywistym wydawało się jedynie to, że chętnie widziałby u swego boku pochodzącego z Francji 26-letniego chłopaka imieniem Paweł, kimkolwiek on był.
Nawet jeśli nie wiadomo, co siedziało w łysej głowie Pana Z, pewnym było to, że w połowie sierpnia będzie musiał wyjść na scenę i przemówić do ludu. Że zbliża się dzień, w którym milczenie zostanie przerwane wyjaśnieniami. Na przygotowanie odpowiednich argumentów miał sporo czasu, taka zresztą była umowa od samego początku. Po niespełna pół roku każdy chciałby już wiedzieć, która z tych opisanych rzeczywistości jest bliższa faktycznemu stanowi rzeczy.
A może po prostu nigdy nie było ani tak dobrze, ani tak źle, jak mówiono?
Datowano na okres od połowy kwietnia do 16 sierpnia 2019 roku, dnia przed meczem z Celtą Vigo.
* * *
Nie raz i nie dwa zostało stwierdzone, że kibicowanie Realowi Madryt nie znosi stanów pośrednich. Jeśli dziś jest bardzo dobrze, jutro może być tylko wciąż bardzo dobrze lub bardzo źle. Co jeden rozsądniejszy przypomni sobie jednak, że niezależnie od tego, co działo się w poprzednich miesiącach, prawdziwy okres rozliczeniowy rozpoczyna się dopiero teraz. Lepiej znosić słabe wyniki w meczach towarzyskich niż już w trakcie sezonu pocieszać się, że rywal też traci punkty. Tym bardziej, że – niestety – to zazwyczaj jednak przeciwnik budził się w porę z letargu.
Dziś chwilę przed godziną 17:00 loże wypełnią się po brzegi. Część rozsiądzie się w nich w roli szyderców, inni zaś nawet w przypływie uzasadnionego zwątpienia nie porzucą nadziei. Mimo światopoglądowego rozstrzału wszyscy będą jednak wyczekiwać tego samego – pierwszej cząstki odpowiedzi na pytanie, o co w tym całym zamieszaniu chodzi.
Ważne, że od marca do połowy sierpnia było chociaż o czym gadać.
Transmisja potyczki Celta – Real w Polsce: CANAL+ Now, nSport+ oraz CANAL+ 4k na platformie Player.pl.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze