Rubiales i Tebas ścierają się słownie po orzeczeniu sądu
La Liga zapowiada odwołanie od ostatniej decyzji
Prezesi La Ligi i RFEF wypowiedzieli się wczoraj osobiście na temat decyzji sądu gospodarczego, który zezwolił na rozgrywanie meczów ligowych w piątki, ale nie poniedziałki. O ile Federacja jest zadowolona z orzeczenia sędziego, o tyle La Liga zapowiada dalszą walkę o swoje racje.
– Jesteśmy bardzo szczęśliwi, to historyczny dzień. To orzeczenie sędziego całkowicie wypełnia pozycję, jaką przyjęła Federacja. Ja wypełniłem zobowiązanie, jakie miałem wobec naszego futbolu i fanów, by usunąć grę w poniedziałki z naszej piłki. Do tego chcę powiedzieć, że sędzia dosyć wyraźnie zaznaczył, że te kompetencje należą do RFEF i że La Liga ich nie ma. By grać poza sobotami i niedzielami, La Liga potrzebuje naszej zgody. Takie są wnioski. To moment radości dla kibiców, klubów i kibiców. Klubom przypominam, że związek zawsze będzie przy nich i zawsze będzie wysłuchiwać ich potrzeb. Widzimy się w piątki, soboty i niedziele – powiedział Rubiales. Do tego rzecznik RFEF odczytał na tym spotkaniu z dziennikarzami komunikat, w którym Federacja skarży się na kampanię medialną przygotowaną przez Javiera Tebasa, w której miano używać kłamstw i nie mówiono pełnej prawdy. W wyniku całej tej sytuacji związek wnosi o dymisję prezesa La Ligi.
Tebas udzielił z kolei wypowiedzi kilku mediom i na pewno nie myśli o opuszczeniu swojego stanowiska. Wręcz przeciwnie, zapowiada dalszą walkę w temacie terminarza. – Mnie to bawi, bo zaczynaliśmy od całkowitego zakazu grania w piątki i poniedziałki, a już możemy grać w piątki. Uważam, że niedługo będziemy mogli też grać w poniedziałki. Wyjdziemy z tego i dostaniemy też poniedziałki. Co do słów Rubialesa, uprawia on totalny populizm i zachowuje się, jak gdybyśmy prowadzili kampanie wyborcze – stwierdził Hiszpan.
– Poniedziałkowe zgromadzenie klubów? Musimy przeanalizować razem orzeczenie sędziego. Przez brak meczów w poniedziałki nie wypełniamy kontraktów z operatorami. Na razie zapewniamy im wciąż 10 niezależnych okienek meczowych i możemy popracować nad zminimalizowaniem strat. Mamy wieloletnich partnerów, którzy nam ufają i wiedzą, że będziemy pracować nad przywróceniem meczów w poniedziałki. Na pewno zanotujemy stratę, ale nie mogę komentować jej wielkości. Już przygotowujemy apelację w sprawie orzeczenia sędziego. Kluby są wściekłe, bo RFEF bawi się ważnym piłkarskim aktywem, jakim są prawa telewizyjne. Związek myli się i nie rozumie, o czym tu mowa. Wystarczy popatrzeć, że w poniedziałki ważne spotkania rozgrywa się w Anglii czy we Włoszech.
– Moja dymisja? To kluby decydują o przyszłości prezesa La Ligi. Ja czuję ich wsparcie, a gdy to się zmieni, można mnie zmienić poprzez wotum nieufności, jakie zapisano w naszym statucie. Nasze głosowania są całkowicie tajne, a Rubiales boi się tego zrobić u siebie w federacji – dodał Tebas.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze