James wraca dzisiaj do Valdebebas

W Valdebebas dojdzie dzisiaj do spotkania po latach. Konkretnie po dwóch latach, bo na treningu pierwszego zespołu ma zameldować się dzisiaj James Rodríguez. Kolumbijczyk po dwóch sezonach wypożyczenia do Bayernu Monachium ponownie jest graczem Królewskich. Ostatni raz formalnie był nim w finałowym starciu Ligi Mistrzów w Cardiff z Juventusem, gdy Zinédine Zidane zostawił go na trybunach obok Pepego czy Lucasa Vázqueza.

Gdy w czerwcu oficjalnie potwierdzono, że Bawarczycy nie wykupią 28-latka, praktycznie wszyscy zaczęli dopisywać Realowi 40-50 milionów euro za sprzedaż atakującego. Chociaż James ma oferty, to klubowi wcale nie śpieszy się z podjęciem ostatecznej decyzji. Co więcej, na dzisiaj nie wyklucza się nawet, że Kolumbijczyk zostanie w zespole na kolejny sezon. W Madrycie ciągle dobrze pamięta się jego pierwszy sezon, gdy zanotował 17 goli i 18 asyst.

Sam zawodnik, którego na razie łączono najmocniej z Atlético Madryt i Napoli, chętnie wróci do mieszkania w stolicy Hiszpanii. Wszyscy czekają jednak, co do powiedzenia na ten temat ma Zidane. Swego czasu w radiu SER stwierdzono, że stosunki atakującego z trenerem były gorsze niż te Francuza z Bale'em. Warto dodać, że od kwietnia James ma hiszpański paszport i nie blokowałby jednego z trzech miejsc dla graczy spoza Unii Europejskiej.

AS przy informacji o powrocie Jamesa dodał, że nie byłoby zaskoczeniem, jeśli zawodnik nie pojawiłby się jednak w Valdebebas, oczekując na ostatecznie rozwiązanie kwestii swojej przyszłości. Kolumbijscy dziennikarze podają jednak, że 28-latek stawił się w ośrodku już po godzinie 8.