Advertisement
Menu
/ marca.com

Pierwszy gol w erze Florentino

Czwarta historia z wyjazdowej <i>pretemporady</i>

Lato 2000 roku stało pod znakiem rozpoczęcia pierwszego etapu Florentino Péreza w roli prezesa Realu Madryt. Od tamtego czasu przez Santiago Bernabéu przewinęło się mnóstwo napastników światowej klasy: Cristiano Ronaldo, Ronaldo Nazário, Raúl, Michael Owen, Karim Benzema… Pierwszym strzelcem w erze Florentino był jednak piłkarz, którego dziś niewielu kibiców choćby kojarzy: Julio Álvarez.

24 lipca 2000 roku wielu zawodników odpoczywało jeszcze po Mistrzostwach Europy w Belgii i Holandii. Wśród nich był Luís Figo, pierwsza wielka bomba Péreza. Królewscy rozpoczęli pretemporadę w Nyonie. Tam siedzibę ma UEFA i przez wiele lat to szwajcarskie miasto było miejscem rozgrywania sparingów przez Los Blancos. W pierwszym spotkaniu Real zagrał ze Stade Nyonnais na Stade Colovary. Vicente del Bosque wymieszał gwiazdy (Illgner, Karanka, Redondo, Baljić czy Guti) z wieloma canteranos i nowymi nabytkami – między innymi na boisku byli wtedy Santiago Solari (przyszedł z Atlético) i Albert Celades (przyszedł z Celty, a wcześniej grał w Barcelonie).

W dwunastej minucie sparingu wreszcie do siatki po wspaniałym strzale piłkę skierował Julio Álvarez. Później gole strzelali jeszcze Morientes, Congo, Canabal i dwukrotnie Baljić. Z całej piątki strzelców jedynie El Moro pozostał w zespole na kolejny sezon. Álvarez zotał za to wypożyczony do Racingu, jednak nigdzie nie czuł się lepiej niż w Numancii. Tam spędził lata 2006–2008 i 2011–2018. W czerwcu ubiegłego roku w końcu zawiesił buty na kołku. Obecnie pierwszy strzelec ery Florentino jest asystentem Bolo w Ponferradinie, która wywalczyła w zeszłym sezonie awans do Segunda División.

Dziennik MARCA publikuje różne historie związane z historycznymi tournée Realu Madryt. W najbliższych dniach na portalu pojawią się tłumaczenia kolejnych artykułów z tej serii.
1. historia: Pierwsze amerykańskie tournée: trzy miesiące, rekiny i strzały
2. historia: Spanie na podłodze i 107 bramek w lidze
3. historia: Spełnione marzenie Ghańczyków i debiut Amancio

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!