„Jak chcą, żebym odszedł, niech zapłacą po 17 netto za każdy rok”

W trakcie meczu Realu Madryt z Betisem w transmisji na żywo w radiu Onda Cero podano najnowsze informacje na temat sytuacji i przyszłości Garetha Bale'a. Autorem wiadomości był Fernando Burgos – dziennikarz rozgłośni, który zajmuje się Królewskimi oraz reprezentacją Hiszpanii, mający doskonałe stosunki z wieloma zawodnikami Los Blancos.

Przede wszystkim, Burgos zaznaczył, że odejście Bale'a wciąż nie jest takie pewne. Po pierwsze, atakujący nie ma obecnie żadnych ofert z Europy. Po drugie, nie interesuje go zapytanie, jakie przyszło z Chin. Po trzecie, publiczne wypowiedzi jego agenta to także słowa Bale'a. Co więcej, według dziennikarza, kilka dni temu Walijczyk miał rzucić w szatni: „Mam jeszcze 3 lata kontraktu. Jak chcą, żebym odszedł, niech zapłacą, po 17 [milionów] netto za każdy rok. A jak nie, to ja tu zostaję. Nawet jeśli mam grać tylko w golfa, będę grać w golfa”.

Dziennikarz dodał, że na końcu sytuacja jest taka, że Bale nie zamierza odchodzić, jeśli nie zgłosi się po niego interesujący dla niego klub, który dodatkowo zaoferuje mu przynajmniej taką samą pensję, jaką ma w Madrycie. Takie nastawienie publicznie prezentuje też jego agent Jonathan Barnett. Bale jest maksymalnie zadowolony z życia w Madrycie i nie widzi potrzeby opuszczania Hiszpanii. A jeśli Zidane będzie zostawiać go poza kadrą? „Walijczyk będzie w weekend odwiedzać podmadryckie pola golfowe”, jak twierdzi jego otoczenie.