Zidane: Powiedziałem kiedyś Luce, że tak będzie przez całe życie
Zapis wczorajszej konferencji z trenerem
Zinédine Zidane pojawił się wczoraj na konferencji prasowej przed dzisiejszym starciem ligowym z Betisem, które jest ostatnim występem Królewskich w tym sezonie. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.
[RMTV] Jakie przesłanie ma pan dla kibiców z Santiago Bernabéu przed tym ostatnim meczem?
Cóż, przesłanie jest jasne. To ostatni mecz i to był też ostatni tydzień pracy. Dobrze trenowaliśmy, by dobrze skończyć sezon. Chcemy pożegnać się z naszymi kibicami dobrym meczem i zwycięstwem. O to się postaramy, szczególnie dlatego, że to był trudny rok. Chcę przekazać wszystkim ludziom, że myślimy o kolejnych latach i następnym sezonie. Chcę im powiedzieć, że wrócimy z nadziejami i pracą, by oni byli dumni z zawodników. To jest koniec sezonu, ale myślimy też już o kolejnym. Przesłanie dla kibiców jest takie, że wrócimy z nadziejami i pracą.
[ABC] Rozmawiał pan z Bale'em na temat tego, że jutro może zagrać, by się pożegnać? Czy może Bale'a nie interesuje żegnanie się z kimkolwiek?
Nie… Jutro będzie z grupą, tyle. Mogę powiedzieć tyle i zobaczysz, jaki skład wystawimy. Jutro będzie jednak z nami.
[MARCA] Nie zdradzi pan jedenastki, ale to może być wyjątkowy występ dla Keylora Navasa. Wiele mówi się, że nie będzie go tutaj w kolejnym sezonie. Czy to może być jego pożegnanie? Czy pan tego tak nie widzi w przypadku Keylora?
Ani nie widzę tego w taki sposób, ani o tym nie myślę, ani nie chcę myśleć, co wydarzy się w następnym sezonie. To po prostu ostatni mecz w tym sezonie. Jak zawsze tutaj wiele się mówi. Wy piszecie, co się stanie, kto zostanie i kto odejdzie, że pożegnałem się z Keylorem, że chcę, żeby Keylor odszedł… Pff, jest wiele takich rzeczy, a na końcu ja nie powiem ci niczego. Powiem tyle, że jutro mamy mecz i skończymy sezon. Ja powiedziałem niedawno i teraz to powtórzę, że w następnym sezonie sprawa bramki będzie bardzo jasna. Nic więcej. Nie będę wchodzić w nic innego. A co się wydarzy? Zobaczymy [śmiech].
[SER; Meana] Pan nie chce w to wchodzić, ale w swojej odpowiedzi pan w to wchodzi. Daje pan do zrozumienia, że my, dziennikarze, kłamiemy. Pan twierdzi, że nic nie powiedział Keylorowi, że z nim nie rozmawiał. Takie jest pańskie stanowisko? Bo wtedy twierdzi pan, że media kłamią.
Nie. Możesz pisać, co chcesz. Nie mówię, że kłamiesz. Mówię, że możesz pisać, co chcesz, a ja i Keylor… Kto wie o czym rozmawiałem z Keylorem? Nikt. Tylko Keylor i ja. Ty nie wiesz o niczym.
Ale rozmawiał pan z Keylorem o przyszłości?
Ze wszystkimi. Ze wszystkimi.
Więc chcę zapytać czy pańskie przesłanie dla Keylora zmieniło się w maju względem marca czy kwietnia? Czy powiedział mu pan teraz coś innego niż mówił mu pan wcześniej?
Nie… Zawsze mieliśmy takie samo nastawienie, że dokończymy sezon i wtedy zobaczymy, co stanie się w kolejnych rozgrywkach. Tyle. A Keylor ma kontrakt, wiesz? Zobaczymy, co się wydarzy.
[Cuatro] Potwierdził pan, że jutro Bale wróci do kadry po dwóch meczach bez powołania. Ma pan odczucie, że to może być jego ostatnie spotkanie w Realu Madryt?
Nie wiem. Nie wiem… [śmiech] Nie mogę ci na to odpowiedzieć. To koniec sezonu, a w następnym będą zmiany. Prawda jest taka, że nie wiem, co się wydarzy. Nie wiem, czy to jego ostatni mecz. Zobaczymy.
[COPE] Od kilku tygodni naciskamy na temat bramki. Pan nie powie, o czym rozmawiał z Keylorem ani kto będzie podstawowym bramkarzem w kolejnym sezonie i kto będzie zmiennikiem. Mówi się, że Zidane…
Gdy zacznie się sezon, powiem, kto będzie pierwszym i drugim bramkarzem. W nowym sezonie powiem ci, kto będzie grać jako pierwszy, a kto jako drugi. Na razie jednak…
Więc zaczekamy. Pytanie brzmi: ta decyzja odnośnie pierwszego i drugiego bramkarza to decyzja Zidane'a czy klubu?
To moja decyzja. To jest jasne. Ale ty uważasz, że kto tworzy drużynę?
Trener.
No jasne. To jest przejrzyste jak woda [śmiech]. Jestem trenerem i zawsze będę robić, co będę chciał. Jeśli nie będę robić tego, co chcę w moim zespole, odejdę. To jest jasne. Mówię jednak o drużynie, a nad transferami i takimi sprawami pracuje tu zespół ludzi i robimy to razem. Jednak skład, ławka i kadra to jedynie sprawa moja i mojego sztabu.
[GolT] W tym tygodniu Antoine Griezmann ogłosił, że odchodzi ze swojego klubu. Kilka lat temu on przyznał, że bliżej mu do Realu niż do Barcelony. Nie wiem, jak jest teraz, ale czy pana lub Real Madryt interesowałby taki transfer?
Nie możemy rozmawiać o takiej sprawie. Zapytaj, co zrobi zawodnik, bo on już chyba pożegnał się ze swoim klubem. Zapytaj więc go, gdzie idzie.
[Goal] Przyznał pan, że chce wzmocnić atak przed kolejnym sezonem. Co sądzi pan o Joviciu? On pasowałby do waszego zespołu? Co może pan o nim powiedzieć?
Jak zawsze, nie powiem ci niczego. [śmiech] Z wami jest jak zawsze, jesteście tu, żeby pytać, ale na 20 pytań żadne nie dotyczy meczu, to jest imponujące. My jesteśmy tu, by myśleć o tym meczu i niczym więcej. Taka jest prawda. Rozumiem wasze zmartwienia, rozumiem spekulacje co do kolejnego roku, ale wy musicie zrozumieć też moje zmartwienia, którymi są jutrzejszy mecz i dobra gra. Nic więcej.
[RTVE] Ja zapytam pana o jutrzejszy mecz.
Bardzo dziękuję [śmiech].
Jak ważne jest to starcie z Betisem pod względem poprawienia wizerunku po spotkaniu na Anoecie i w kwestii podjęcia decyzji na kolejny sezon, jeśli ma pan jakieś wątpliwości?
Cóż, jak mówisz, musimy poprawić się po ostatnim złym meczu. Nie był zły w całości, bo dobrze go zaczęliśmy, te 20-25 minut. Prawdą jest jednak, że potem było gorzej. Jutro chcemy dobrego spotkania nawet po to, żeby ludzie mogli być z nas dumni. Wiecie, jak tu jest: wiele się tu wygrywa i ciężko jest, gdy nie grasz o nic. Musimy jednak dobrze skończyć sezon pod względem wizerunku. Musimy rozegrać jutro dobry mecz z dobrym Betisem. Oni też o nic nie grają, ale również chcą dobrze skończyć ten rok.
[Radio MARCA] Mówi pan, że odbył już spotkania ze wszystkimi zawodnikami. Jaka będzie przyszłość Isco? Co mu pan powiedział? Liczy pan na niego?
Nie powiem ci niczego [śmiech]. To są sprawy osobiste.
[Castilla-LaManchaTV] Kilka lat temu między Realem a Atlético istniał pakt dotyczący braku transferów między klubami i niepodbierania sobie zawodników. Ostatecznie skończyło się to wraz ze sprowadzeniem Theo. Ja chcę pana zapytać: czy możecie zainteresować się zawodnikiem Atlético i nie będzie to dla was problemem? I czy nie miałby pan kłopotu z odejściem swojego zawodnika do tego klubu?
Nie, bo w futbolu może zdarzyć się wszystko. Zawsze może dojść do czegokolwiek – do przejścia z jednej ekipy do drugiej, z klubu do klubu. Może zdarzyć się wszystko, dobrze o tym wiesz, ale nie będę w to wchodzić.
[AS] Gdy pan wrócił, zostawało 11 meczów do rozegrania. Czy teraz czuje pan, że kończy się to cierpienie? Chciał pan poprawić wizerunek zespołu, ale ocena jest taka, że nie udało się tego zrobić? Wierzy pan, że następny sezon będzie lepszy?
Tak, oczywiście. Musimy to zmienić tak czy siak. Zmienimy to i włożymy w to wszystkie nasze siły. I to nam się uda. Nie mówię, że w następnych sezonach wygramy wszystko, ale przynajmniej będziemy o to walczyć i przygotujemy się tak, by mógł to być dla nas świetny rok. To mogę zapewnić. Co do tego sezonu, na pewno był trudny i dobrze, że już się kończy. Postaramy się jednak go dobrze skończyć i jutro mamy szansę na kolejny dobry mecz.
[La Sexta] Jasne jest, że ktoś po sezonie opuści drużynę. Pan swego czasu pożegnał się z kibicami na Bernabéu. Uważa pan, że wielu z tych graczy, którzy wygrali dla tego klubu dużo rzeczy, zasługuje na odpowiednie pożegnanie?
Nie wiem… Ja odchodziłem po ogłoszeniu tego z dużym wyprzedzeniem. Było inaczej. Nie wiem, co myślą inni. Jak mówię, każdy ma tu kontrakt i to inne sytuacje od mojej. U mnie wszystko było zaplanowane. Jutro rozegramy mecz i będziemy dalej pracować w tych kolejnych miesiącach, bo ja nie pojadę na za długie wakacje [śmiech] i będę tutaj, by przygotować kolejny rok.
[L'Équipe/RMC; pytanie po francusku] Wiem, że nie zdradzi pan waszych planów transferowych, ale Hiszpanie mocno informują o zainteresowaniu Ferlandem Mendym z Lyonu. Nie potwierdzi pan tego, ale czy teraz szukacie właśnie takich młodych, wyróżniających się zawodników z takich ekip jak Lyon, którzy będą dopasowani do wizji waszego zespołu?
Moją misją w roli trenera jest obserwowanie wszystkich ważnych zawodników w takich klubach, to dotyczy też tego piłkarza Lyonu. Wszyscy tacy gracze są interesujący. Jednak nie będę teraz rozmawiać o Mendym ani innych zawodnikach, bo to nie jest na to moment. Będzie na to czas później po tym meczu, by przeanalizować to, czego chcemy i co planujemy stworzyć. Trzeba jednak uszanować obecnych zawodników i ludzi, z którymi podejdziemy do jutrzejszego spotkania. A co do dobrych graczy z ważnych klubów, to prawda, że każdy z nich ma szansę, by się tutaj znaleźć, tak.
[AFP; pytanie po francusku] W hiszpańskich mediach w tym tygodniu podano, że poprosił pan działaczy, by Luca Zidane został drugim bramkarzem pierwszej drużyny w kolejnym sezonie. Jaki jest pański plan na tego bramkarza? Chce pan go zatrzymać w tej roli czy może wypożyczyć, by nabrał jeszcze więcej doświadczenia na najwyższym poziomie? Po tej informacji pojawiło się też wiele opinii, że faworyzuje pan syna. Co sądzi pan o takich głosach? Czy to niesprawiedliwa krytyka?
Uważam, że wszyscy gramy tu w grę i należy akceptować to, jakie są komentarze. Moim zdaniem jest to niesprawiedliwe, ale nie dlatego, że chodzi o mojego syna, ale dlatego, że on ma tu swoje zasługi. On gra tu od 17 lat i pokazał, że jest bramkarzem z wysokiego poziomu. Nie będę tego dalej komentować, bo ludzie mają prawo do swoich opinii. Powiedziałem już, że w kolejnym sezonie sprawa bramki będzie jasna dla wszystkich, także dla niego. I ja nie poprosiłem klubu o nic, żeby to było jasne. Nie poprosiłem klubu, żeby Luca był drugim bramkarzem w kolejnym sezonie. Te rzeczy zostaną określone po zakończeniu sezonu. Wszystko wtedy stanie się jasne wobec zespołu i wszystkich graczy, także Luki, ale nie dlatego, że jest moim synem, ale dlatego, że to członek pierwszej drużyny. Po prostu on też jest częścią tej ekipy [śmiech]. Wiadomo, że to również mój syn i dlatego ludzie o tym rozmawiają, ale ja i on dobrze o tym wiemy. Rozmawialiśmy na ten temat dawno temu i powiedziałem mu: „Przyjacielu, tak będzie przez całe życie” [śmiech].
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze