W poniedziałek bez różnicy
CD Leganés – Real Madryt 1:1
Powtórka z „rozrywki”. Real Madryt całkowicie przestał cieszyć oczy nawet najbardziej naiwnych kibiców. Na Królewskich nie da się patrzeć, więc trudno się dziwić, dlaczego na Santiago Bernabéu przychodzi tak mało osób, a na wyjazdowe spotkania – coraz więcej. W końcu każdy ma okazję urwać punkty „wielkiemu” Realowi. Dziś swoje zrobili zawodnicy Leganés, którzy po prostu zasłużyli na ten punkt. Goście na Butarque grali za to tak, jakby czekali aż piłka jakimś cudem wpadnie do bramki Cuéllara, ale ostatecznie wpadła tylko raz i obie drużyny podzieliły się punktami.
Kilka krótkich podań, jakiś przerzut, brak pomysłu, w końcu niecelne podanie i przy piłce znowu są gospodarze. Nieco mniej krótkich podań, przechwyt, znowu przy futbolówce są goście. Tak mniej więcej wyglądało to spotkanie, a przebłyski po obu stronach można raczej policzyć na palcach obu rąk. W pierwszej połowie dwie niezłe piłki posłał Isco, ale Asensio zachował się jak Asensio, a Carvajal jak ktoś, kto dawno nie grał w piłkę – czyli wszystko zgadzało się z rzeczywistością. Potem niestety Isco zaczął grać jak Isco, czyli przede wszystkim irytował i nie pomagał drużynie.
Trudno jednak indywidualnie pisać negatywnie o kimkolwiek, bo prawdopodobnie wystarczy spojrzeć na dzisiejszy skład, wykluczyć Karima Benzemę i reszcie dać dość podobne noty. To wręcz zatrważające, że drużyna z takimi zawodnikami gra tak słabo. W poniedziałek, wtorek, środę, czwartek, sobotę i niedzielę. A w piątki nie zawodzi tylko dlatego, że… nie gra. Trudno uwierzyć, że zawodnicy o takiej technice, takich możliwościach motorycznych, z takimi sukcesami, z trenerem, jakiego wszyscy (?) chcieli, grają tak kiepsko. Boją się ryzyka, zapominają o skutecznym dryblingu, dośrodkowują na poziomie polskich pierwszoligowców.
My kolejny mecz i tak obejrzymy. Ale w zachęcaniu was do podpatrywania Realu Madryt w Wielkanoc możemy być wyjątkowo niewiarygodni.
CD Leganés – Real Madryt 1:1 (1:0)
1:0 Silva 45' (asysta: Braithwaite)
1:1 Benzema 51'
Leganés: Cuéllar; Nyom, Bustinza, Omeruo, Siovas, Silva; R. Pérez, Vesga (85' Recio), Eraso (71' El Zhar); Braithwaite, Carillo (65' En-Nesyri).
Real Madryt: Keylor; Carvajal, Varane, Nacho, Marcelo; Modrić, Casemiro, Valverde; Asensio (81' Bale), Benzema, Isco (77' Lucas Vázquez).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze