De Tomás marzy o Realu, ale nie za wszelką cenę
Napastnik nie podejmie decyzji do momentu rozmowy z <i>Zizou</i>
Raúl de Tomás marzy o powrocie do Realu Madryt, ale… nie za wszelką cenę. Napastnik wypożyczony do Rayo zdecydowałby się po sezonie na pozostanie w ekipie Królewskich tylko w sytuacji, w której miałby pewność, że dostanie prawdziwą szansę walki o pierwszy skład. W żadnym wypadku nie chodzi tu o postawę roszczeniową czy obietnicę gry w wyjściowej jedenastce. Zawodnik po prostu chce czuć, że startuje z tego samego pułapu, co inni.
24-latek boi się, że podzieli na Santiago Bernabéu los innych napastników. Od Moraty, przed Mayorala, do Mariano. Każdy z nich pozostawał w cieniu Benzemy i musiał zadowalać się okruchami pozostawionymi przez Francuza. Jedynie Morata miał nieco więcej do powiedzenia, choć nigdy nie pojawiał się w ważnych meczach.
Przed podjęciem decyzji De Tomás chce najpierw koniecznie porozmawiać z Zizou, by dowiedzieć się, jaką rolę przewidywałby dla niego szkoleniowiec. Priorytetem piłkarza jest stanowienie części pierwszej drużyny, ale przy tym jest świadomy, że w wieku 24 lat nie jest już jedynie dobrze zapowiadającym się wychowankiem, który zadowoli się samym miejscem w kadrze zespołu. Raúl chciałby, żeby to nie przewidziana dla niego z góry rola, lecz postawa sportowa decydowały o tym, ile dostanie minut. W tym sezonie napastnik udowodnił, że stać go na wiele: strzelił 14 goli w 30 meczach.
Dla De Tomása nie jest to mowa sytuacja. W zeszłym sezonie mógł zostać w Realu, ale stwierdził, że lepiej będzie ponownie udać się na wypożyczenie do Rayo. W trakcie pretemporady praktycznie nie dostawał szans i zrozumiał, że czeka co najwyżej rola rezydenta w kadrze. Wobec tego gracz wolał odejść, zbudować sobie mocną pozycję gdzie indziej i wrócić na Bernabéu z konkretnymi argumentami na swoją korzyść, ponieważ przedtem nie miał okazji pokazać się na najwyższym poziomie rozgrywkowym.
Poza grą w Realu Madryt Raúl ma jeszcze jeden cel: Euro 2020. Canterano Królewskich znalazł się już na wstępnej liście Luisa Enrique przy poprzedniej okazji i jest świadomy, że bierze się go pod uwagę w kontekście reprezentacji. Do tego potrzeba jednak minut. Priorytetem jest zbieranie ich w Realu, który pozostaje klubem jego życia. Jeśli jednak nie będzie mu to dane, poszuka ich gdzieś indziej…
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze