Po Hazardzie czas na „Operację Pogba”

Po praktycznie całkowitym już domknięciu transferu Edena Hazarda teraz w biurach na Santiago Bernabéu rozpoczynają się pracę nad „Operacją Pogba”, informuje w swoim dzisiejszym wydaniu MARCA. Francuz jest głównym celem Realu Madryt w kontekście wzmocnienia środka pola, ale w odróżnieniu do Chelsea, która nie robiła większym problemów przy negocjacjach w sprawie Hazarda, Manchester United nie zamierza tak łatwo zgodzić się na transfer. Czerwone Diabły są świadome tego, że Pogba chce się przenieść na Bernabéu, ale zrobią wszystko, aby go ostatecznie zatrzymać. Ponadto Anglicy regularnie kontaktują się z agentem zawodnika, Mino Raiolą, aby przekonać go do podpisania nowego kontraktu.

Real Madryt zachowuje spokój i zakłada, że to sam Pogba i jego agent muszą wykonać pierwszy poważny krok w kierunku ewentualnego transferu. Florentino Pérez i spółka wkroczą do gry w odpowiednim momencie, ale już teraz szacują, że cała operacja powinna się zamknąć w 120 milionach euro. Francuski pomocnik jest osobistą petycją Zinédine'a Zidane'a, dlatego klub jest gotowy na wiele, aby ostatecznie przekonać Manchester United do zgody na transfer.

Gra na czas
Chociaż Zidane chciałby rozpocząć okres przygotowawczy do nowego sezonu ze wszystkimi nowymi zawodnikami, to liczy się z tym, że Pogba może być tym klasycznym przypadkiem transferu, który przeciąga się w czasie. Czerwone Diabły wstępnie nie chcą słyszeć o odejściu Francuza, ale jeśli ostatecznie miałoby dojść do transferu, to najpierw muszą sobie zapewnić jego następcę.

Real Madryt wierzy w to, że postawi na swoim i od przyszłego sezonu Pogba będzie pracował pod skrzydłami Zizou. Mimo wszystko klub rozważa również inne opcje, ale francuski szkoleniowiec na każdym kroku powtarza, że na rynku nie ma innego pomocnika, który gwarantowałby to, co jego rodak – doświadczenie, jakość, skuteczność pod bramką rywala i zaangażowanie w pracę w defensywie.