Zidane: Podobał mi się nasz mecz na Mestalli

Zinédine Zidane pojawił się dzisiaj na konferencji prasowej przed jutrzejszym starciem ligowym z Eibarem. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi trenera Realu Madryt z tego spotkania z dziennikarzami w Valdebebas. Jego pełny zapis tradycyjnie pojawi się na portalu w dniu meczu.

– Najwięcej kosztuje zmotywowanie zawodników? Nie jestem w głowach piłkarzy, ale mogę powiedzieć o tym, co widzę na treningach i co widzę, że chcą robić. Oni mają swoją dumę i też chcą skończyć dobrze sezon. Co do meczu z Valencią, było tak samo. Porażka zawsze coś oznacza, rywal był lepszy, ale my też robiliśmy dobre rzeczy i na tym trzeba się skupić. Jestem przekonany, że jutro rozegramy dobre spotkanie.

– Bilans bramkowy w lidze w porównaniu do innych gigantów? Jest jak zawsze - zobaczymy, co zrobimy w następnym sezonie. Mówisz o tych liczbach i na pewno w tym sezonie to nas kosztowało. Ja też mam te liczby i trzeba zaakceptować to, że w tym sezonie mieliśmy trudności ze strzelaniem, tyle. Zmienimy rzeczy, tak.

– Co najbardziej martwi w kontekście ostatnich 8 meczów? Nie jestem zmartwiony, naprawdę. Nie martwię się w takim sensie, że jest, jak jest. Zostaje 8 meczów i trzeba to skończyć. To był trudny sezon i w 2 minuty tutaj tego wszystkiego nie przeanalizuję. Trzeba to po prostu zaakceptować. Możesz też przytoczyć, ile wygrali ci ludzie. Nie mówię tylko o 3 latach ze mną, ale o 5, 6 czy 7 latach, bo wielu zawodników było tutaj w tym okresie. Oni wygrali wiele. I co? Ten sezon jest ciężki, ale postaramy się to zmienić. Taka jest potrzeba tego klubu, trzeba wrócić do wygrywania i robienia wielkich rzeczy. Po to tu jestem. Na razie jednak zostaje 8 meczów i trzeba to dobrze skończyć. Trudności? Akceptujemy to. Mniej fanów na stadionie? Akceptujemy to. Nie można jednak zapominać o tym, co zrobili ci zawodnicy. I nie, nie denerwuję się. Co do 8 meczów, trzeba dokończyć to z tymi, którzy są tutaj. Jest coraz lepiej. Porażka ze środy boli, ale tak już jest. Nie będziemy do tego już wracać, to za nami. Teraz mamy jutrzejszy dzień, chcemy zagrać dobry mecz. Nie zagraliśmy dobrze z Celtą i Huescą, ale wygrywaliśmy. Teraz chcemy każdego dnia trochę się poprawiać i dobrze to wszystko skończyć… z tymi, których mam teraz do dyspozycji, bo zaraz zapytacie, czy będziemy coś zmieniać [śmiech]. Na pewno będą zmiany przed kolejnym sezonem.

– Co podobało mi się na Mestalli? Podobał mi się nasz mecz na Mestalli. Nie podobała mi się porażka, ale podobała mi się gra, zaangażowanie czy wysoki pressing. Klarownie zabrakło gola przez 90 minut, bo trafiliśmy dopiero na koniec. Drużyna nie ma łatwego okresu, ale zespół na boisku był skupiony. Zabrakło wyniku.

– Zmiany w bramce na kolejny sezon? Nie powiem, co zrobię. Powiedziałem tyle, że od początku sezonu będzie jasne, jaka jest sytuacja. Nie powiem jednak, kto odejdzie, kto przyjdzie i co się stanie.

– Marcelo to pewniak na kolejny sezon? Zobaczymy. To ważny zawodnik, który wiele tu dokonał. Chcę odzyskać go, żeby dobrze dokończyć ten sezon. To moje jedyne zmartwienie, żeby piłkarze dobrze dograli ten sezon.

– Czy podjąłem już decyzje, kto odejdzie? Nie. Nie zdecydowałem o tym. Pozostaje nam 1,5 miesiąca rozgrywek, do 18 maja. Więc przyda mi się to, co zobaczę w pozostających meczach? Tak.

– Kibice są sfrustrowani naszą rezygnacją? [rozkłada ręce] Jest, jak jest. Rozumiem to, bo ludzie chcą widzieć swój Real zwyciężający. To normalne, bo ten klub zawsze wygrywał i zawsze musi grać o zwycięstwo. Nie chodzi o rezygnację, a o przyznanie, że to trudny sezon i postaramy się to dobrze skończyć.

– Czy chciałbym liczyć na Hazarda? Nie będę tu przekazywać mojej osobistej opinii, bo o tym porozmawiamy po sezonie. Wiemy jednak, że zawsze doceniałem tego zawodnika, wszyscy o tym wiedzą. Dużo go oglądałem i znam go osobiście. To fantastyczny piłkarz, tyle.