Advertisement
Menu
/ MARCA

Zidane i klub liczą na Asensio

Francuz miał uspokoić atakującego

Marco Asensio miał zrobić w tym sezonie ważny krok do przodu i zostać jednym z liderów ofensywy Realu Madryt. Ostatecznie dotychczas rozegrał 36 na 47 możliwych meczów, ale zaliczył jedynie 2013 z 4475 możliwych minut (44,98%), w czasie których zanotował 6 goli i 5 asyst we wszystkich rozgrywkach. Jego głównym problemem były dwie grudniowe kontuzje – w tym zbyt wczesny powrót i odnowienie urazu mięśniowego – oraz brak pełnego zaufania trenerów.

Jak stwierdza MARCA, futbol 23-latka zawsze był na miejscu, ale brakowało mu pewności siebie, która uciekła, gdy cała drużyna przeżyła zapaść na początku sezonu. Ma się to zmienić po powrocie Zinédine'a Zidane'a i przebłysk widać było już w starciu z Celtą. Widoczna zmiana mogła przyjść przypadkiem, ale mogła być też efektem zaufania, jakie Francuz okazał atakującemu. Dziennik pisze, że od razu po powrocie trener odbył z Asensio rozmowę i podkreślił, że będzie dla niego ważnym zawodnikiem. Co więcej, zapewnił go, że w pełni na niego liczy i chce, żeby Hiszpan skupił się tylko na Realu Madryt.

Z tym nastawieniem zgadza się klub, który latem obawiał się, że transfer gwiazdy zahamuje rozwój atakującego, a obecnie ma oceniać, że poza kontuzjami najbardziej zahamowała go forma zespołu. Hiszpan jest jednym z tych, którzy mimo słabych liczb mają jeszcze kredyt zaufania ze strony działaczy. Zresztą warto pamiętać, że w dwóch kluczowych dwumeczach z Barceloną i Ajaxem drużyna zdobyła w sumie 4 bramki, z których 2 trafienia należały właśnie do Asensio.

Zidane po powrocie dał mu miejsce w swojej pierwszej jedenastce, a 23-latek pokazał to, z czego jest znany: odwagi w akcjach opartych na długim prowadzeniu piłki. Na razie to jeden występ, ale atakujący powrócił do rajdów do linii czy nagłych zejść do środka. To właśnie on przez taką sytuację wykreował akcję, która doprowadziła tydzień temu do trafienia Isco na 1:0.

Pozycję Asensio wzmocniło także powołanie od Luisa Enrique, który przebudowuje kadrę i przy powołaniach pozostawił poza kadrą wiele głośnych nazwisk, dając im wyraźne ostrzeżenie. Gracz Realu znalazł się jednak w przebudowywanej reprezentacji, co udowadnia, że nie jest niczyim kaprysem. Hiszpania i Real Madryt, a najbardziej Zidane, jeszcze go nie skreślili.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!