Koszykarze mogą stracić mistrzostwo Hiszpanii i Puchar Króla z 2015 roku?
Slaughter posługiwał się wtedy fałszywym paszportem
Przedstawiciele Realu Madryt będą musieli stawić się w sądzie, żeby zeznawać w sprawie Slaughtera. Taki jest logiczny ciąg wydarzeń, ponieważ wobec zawodnika toczy się postępowanie. Marcus jest oskarżony o używanie fałszywego paszportu, żeby móc wystąpić w Pucharze Króla i w Lidze ACB w sezonie 2014/15. Slaughter dobrowolnie stawił się w ubiegły wtorek w Madrycie (obecnie mieszka w Turcji, grając w Bahçeşehirze), żeby zeznawać w tej sprawie. Jego wypowiedzi przed sądem mogą zaszkodzić Realowi Madryt.
Amerykanin posługiwał się fałszywym paszportem Gwinei Równikowej, żeby nie zajmować miejsca dla gracza spoza Unii Europejskiej. Gwinea Równikowa jest jednym z afrykańskich krajów, który podpisał Układ z Kotonu. Jednym z efektów tego porozumienia jest możliwość gry zawodników z tego państwa w Lidze ACB bez zajmowania miejsca dla gracza spoza Unii. W tamtym czasie dwa dozwolone miejsca dla koszykarzy „z zewnątrz” zajmowali Meksykanin Ayón i Argentyńczyk Campazzo.
W sądzie Slaughter zrzucił odpowiedzialność za pomysł i jego wykonanie na swojego agenta, Juliána Arandę. On sam ograniczył się tylko do dostarczenia zdjęć, paszportu ze Stanów Zjednoczonych i 35 tysięcy euro. Początkowo zawodnik zapewnił, że Real Madryt nie miał świadomości o sposobie pozyskania przez niego nowego obywatelstwa, jednak później, pod naporem pytań, przyznał, że „ktoś z klubu” (nie sprecyzował kto) wręczył mu paszport. Przedstawiciele Barcelony, którzy byli obecni w sądzie jako strona poszkodowana sportowo, zwrócili uwagę na ten szczegół, ponieważ Slaughter przyznał, że Królewscy mieli świadomość tego czynu.
La Vanguardia dotarła do kopii fałszywego paszportu Marcusa Slaughtera, który zdaniem Juliána Arandy miał się zgubić. Slaughter przyznał jednak, że ciągle jest w posiadaniu tego dokumentu, dlatego Barcelona wystosowała prośbę o włączenie go jako dowodu do śledztwa. Nie ma żadnych wątpliwości odnośnie tego, że paszport jest fałszywy od kiedy 30 listopada 2015 roku ambasadorka Gwinei Równikowej w Madrycie wydała oświadczenie, że paszporty Slaughtera i Andy’ego Panko „nie są legalne, lecz sfałszowane”. Panko, Amerykanin, który grał we Fuenlabradzie, dysponował dokumentem o tym samym numerze (AA001696) co Slaughter, przez co w ogóle wykryto oszustwo.
Pozycja Slaughtera w Realu Madryt była kwestionowana, ale jego dobre występy w Eurolidze, gdzie nie ma ograniczeń związanych z miejscem urodzenia, zmieniły opinię klubu. Wystarczy tutaj przypomnieć informacje, jakie w tamtym czasie (luty 2015 roku) pojawiały się w prasie: „Od kilku tygodni zawodnik stara się o paszport Gwinei Równikowej, żeby mógł grać również w rozgrywkach krajowych. Jest to legalny ruch, chociaż po raz kolejny pokazuje, że restrykcyjne normy narzucone przez ligę nie mają zastosowania w rzeczywistości, gdy kluby i agenci mogą sobie pozwolić na luksus pozyskania dokumentów, dzięki którym obchodzą przepisy”.
Istnieją dowody na to, że doszło do zakupu dokumentów, a następnie nielegalnego posługiwania się nimi. Sprawa była już rozstrzygana przez sąd rozgrywek ACB oraz Trybunał Arbitrażowy do spraw Sportu, ale została umorzona we wrześniu 2016 roku. Teraz Slaughter rzucił na nią nowe światło i Barcelona rozważa skonsultowanie się z Federacją, żeby upewnić się, że jest ona na bieżąco. Warto dodać, że podobne postępowania toczyły się wobec KC Riversa (grał w Realu Madryt) i Mike’a Jamesa (Baskonia). Obaj po złożeniu zeznań zostali wypuszczeni. Oni posługiwali się paszportami Gwinei-Bissau. Dowodzi to, że ten proceder był dosyć popularny.
Jeśli w sprawie Slaughtera sąd dopatrzy się przestępstwa, autorom fałszerstwa będzie grozić do dwóch lat więzienia. Jednak na tym konsekwencje się nie zakończą, ponieważ nieprawidłowe wystawienie Slaughtera do gry może skutkować przyznaniem walkowerów na niekorzyść Realu Madryt. Królewscy zdobyli wówczas mistrzostwo Hiszpanii i Puchar Króla, wygrywając w finałach z Barceloną. Valencia natomiast nie zdołała się zakwalifikować do Euroligi po odpadnięciu z Blancos w półfinałach. Sprawa Slaughtera może sprawić, że Królewscy stracą oba te trofea.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze