Uwaga na Maxiego Gómeza
Nawet bardziej w kontekście lata niż tego meczu
Celta bez Iago Aspasa w walce o wywiezienie korzystnego wyniku z Santiago Bernabéu będzie opierać się dzisiaj na Maxim Gómezie. Urugwajczyk nie przechodzi przez najlepszy okres pod względem skuteczności, ale fanom galicyjskiej ekipy nie pozostaje nic innego jak wiara właśnie w niego. Chociaż 22-latek nie imponuje formą, to jego sytuacja zwraca uwagę coraz większej liczby klubów.
Wszystko z powodu potencjalnego letniego transferu. Klauzula odejścia w umowie napastnika wynosi 50 milionów euro, ale jeśli Celta spadnie do Segundy, a od 8 kolejek znajduje się na miejscu w strefie spadkowej, to ta kwota zostanie redukowana do 25 milionów euro. To niesamowita okazja, patrząc na wiek Gómeza oraz to, co zdążył już pokazać w Hiszpanii.
W tym sezonie Urugwajczyk w 25 spotkaniach zdobył 9 bramek, ale w ostatnich trzech miesiącach zaliczył tylko jedno trafienie. Na gola czeka dokładnie od 7 meczów i ponad 2 miesięcy, a ostatni raz zdobył bramkę 11 stycznia w starciu z Rayo. Właśnie w następnej kolejce zespół spadł do strefy spadkowej, z której nie może wygrzebać się do dzisiaj. „No Maxi, no party”, powtarzają w Vigo, wierząc, że ich młody atakujący jeszcze przebudzi się i razem z Aspasem, który pozostaje kontuzjowany, utrzyma La Ligę dla Vigo.
Pomimo tej sytuacji Gómez latem będzie przebierać w ofertach – ze zmniejszoną czy normalną klauzulą. Wszyscy dobrze pamiętają jego poprzedni sezon (18 goli w 36 meczach ligowych) i dlatego uznaje się wręcz za pewne, że 22-latek opuści Celtę. Mówi się, że poza klubami z Premier League i Serie A teraz napastnikiem zainteresowała się też Barcelona. Jeśli ekipa z Galicji ostatecznie spadnie i Gómez będzie kosztować zaledwie 25 milionów euro, można spodziewać się wręcz wojny między wieloma znanymi klubami, by go pozyskać. Kto wie, być może włączą się do niej Królewscy… Na razie jednak nie ma żadnych takich informacji.
„Ostatnio miał dwie bardzo dobre sytuacje, by skontrować piłkę i uderzyć po długim rogu. Pod względem liczb nie ma najlepszego okresu, ale to mnie nie martwi. Musi się rozluźnić i pokazać potencjał, który widzieliśmy już tyle razy. Gole przyjdą i one pomogą nam w wyjściu z tej sytuacji. Co do tego meczu, chociaż nie lubię wracać do przeszłości, to Betis jest jednym z najtrudniejszych rywali do stworzenia sobie sytuacji, ale on miał przeciwko nim swoje szanse. Z Realem mecz może być podobny i pewnie nie będziemy mieć za wielu okazji, ale coś na pewno się pojawi, a wtedy Maxi i reszta na pewno będą gotowi”, podsumował formę swojego napastnika trener Fran Escribá.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze