Kto ma największe szanse na objęcie funkcji trenera?

Po katastrofalnym tygodniu, w którym Real Madryt pożegnał się z szansami na trzy tytuły, przyszłość Santiago Solariego jest przesądzona. Wszystkie hiszpańskie media są zgodne i informują, że Argentyńczyk nie będzie trenerem Królewskich w przyszłym sezonie. Być może Solari pożegna się ze stanowiskiem już w przyszłym tygodniu. Wśród kandydatów do jego zastąpienia wymienia się przede wszystkim José Mourinho i Zinédine'a Zidane'a, którzy obecnie pozostają bez pracy. Klub rozważa też opcje trenerów, którzy aktualnie prowadzą różne zespoły, jak chociażby Maurizio Sarri, Joachim Löw, Massimiliano Allegri, Maurico Pochettino, Jürgen Klopp czy nawet Clarence Seedorf. Jak wyglądają szansę na sprowadzenie każdego z nich?

Zidane. Teraz mówi „nie”. A w czerwcu?
Francuz był pierwszą wyborem, kiedy klub podjął decyzję o pożegnaniu się z Solarim. Zidane odszedł z klubu latem ubiegłego roku po tym, jak Florentino nie sprostał jego żądaniom, wśród których były między innymi utrzymanie Cristiano i sprzedaż Bale'a. W tym momencie Zizou z pewnością nie obejmie drużyny, jednak nie wyklucza powrotu i rozpoczęcia nowego projektu latem. Real Madryt będzie musiał powalczyć o francuskiego trenera z Juventusem, który również widzi go w tej roli w sezonie 2019/2020.

Mourinho. Jest wolny, ale niesie ryzyko
Kandydatura Mou stała się mocniejsza po odmowie Zidane'a, ale w tym momencie sytuacja stanęła w martwym punkcie. Teoretycznie wszystkie warunki sprzyjają powrotowi Portugalczyka: Mourinho jest gotowy, by objąć stery Królewskich i nie prowadzi żadnego zespołu, dlatego nie trzeba będzie negocjować jego transferu. Sam szkoleniowiec wyznał ostatnio, że nie miałby problemu z ponowną pracą na Bernabéu: „Nie miałbym z tym żadnego problemu. Praca w Realu Madryt to zupełnie inne i wyjątkowe doświadczenie”, mówił. Jednak jego powrót niesie za sobą spore ryzyko. W kadrze są zawodnicy, tacy jak Ramos, Marcelo czy Benzema, którzy nie wspominają dobrze ery Mou i po ewentualnym powrocie Portugalczyka mogliby rozważać odejście z klubu.

Sarri. Realowi podoba się jego styl
Maurizio Sarri to jeden z kandydatów, którzy aktualnie posiadają zatrudnienie. W Madrycie wszyscy zdają sobie sprawę z trudnego charakteru Włocha, ale klubowi spodobał się styl, w jakim grało jego Napoli, kiedy mierzyło się z Los Blancos w 1/8 finału Ligi Mistrzów w sezonie 2016/2017, przede wszystkim w meczu na Sao Paolo. Mimo że jest Włochem, to nie jest wyznawcą szkółki catenaccio. Jego drużyny są dynamiczne i chcą atakować. Ponadto, jego pozycja w Chelsea jest bardzo słaba. The Blues plasują się dopiero na szóstej lokacie i walczą o awans do Champions League.

Löw. Odwieczne marzenie Florentino Péreza
Niemiec był na Bernabéu w ubiegłą sobotę, by na żywo oglądać ligowy Klasyk. Florentino miał więc okazję, by rozeznać się w jego sytuacji. Włodarz Realu Madryt trzykrotnie próbował ściągnąć Löwa (latem 2009 i 2018 roku oraz po zwolnieniu Lopeteguiego), ale na przeszkodzie zawsze stawał jego kontrakt z reprezentacją Niemiec. Teraz Die Mannschaft jest w środku rekonstrukcji i nikt nie wyklucza, że zmianie cyklu towarzyszyć będzie zmiana selekcjonera.

I inni. Allegri, Pochettino, Klopp... a nawet Seedorf
Kasting na nowego szkoleniowca jest dość szeroki. Włodarzom podoba się Allegri, którego klub próbował sprowadzić latem ubiegłego roku. Przyszłość Włocha w dużej mierze będzie zależeć od wyniku rewanżowego starcia z Atlético w Lidze Mistrzów. Jeśli Juve nie odrobi strat z Madrytu, gdzie przegrało 0:2, to pozycja Allegriego nie będzie już taka mocna. Z kolei Pochettino był pierwszą opcją Królewskich, kiedy do dymisji podał się Zidane'a. Real odrzucił tę kandydaturę wobec braku jakichkolwiek chęci do negocjacji ze strony prezesa Tottenhamu. Klopp zawsze był pożądany w Madrycie, ale wydaje się, że Niemcowi dobrze jest w Liverpoolu. Ostatnim kandydatem, który dołączył do listy życzeń Los Blancos, jest Seedorf.