Solari chce kontynuować rewolucję
Trener zamierza dalej burzyć hierarchię i dać szansę choćby Valverde
Santiago Solari od samego początku mógł liczyć na wsparcie ze strony klubu, aby dokonać niezbędnych zmian, a teraz oczekuje się od niego, że dalej będzie dokręcał śrubę. Ostatnie rezultaty wymagają wykonania kolejnych kroków naprzód i korekt, która mają zakończyć się dalszym burzeniem hierarchii w wyjściowej jedenastce Realu Madryt.
Przygoda Argentyńczyka zaczęła się od obdarzenia zaufaniem takich zawodników, jak Vinícius, Reguilón czy Lucas. Trzech piłkarzy, którzy niemal w ogóle nie liczyli się dla Julena Lopeteguiego. Przykład ostatniego z nich, który u poprzedniego szkoleniowca skazany był na bycie rezerwowym, pokazał upór argentyńskiego szkoleniowca przy stawianiu na „nieoczywistych” piłkarzy. A wszystko to kosztem tych, którzy wydawali się być nietykalni.
Solari nie zamierza poprzestawać tylko na tej trójce. Czwartym, który ma wskoczyć niedługo do składu, może być Fede Valverde, który po przerwie zagrał w ostatnim Klasyku. Już wcześniej Solari próbował zrewolucjonizować drugą linię, dając kolejne szanse Marcosowi Llorente, mimo że do gry gotowy był Casemiro. Wychowanek nabawił się jednak kolejnej kontuzji, co spowodowało zmianę koncepcji Solariego. Rewolucja szkoleniowca sprawiła, że na dalszy plan zeszli Isco, Marcelo, Bale i Asensio. Jeśli pierwsza trójka nie zacznie dokładać swoich cegiełek do tego sezonu, latem zostanie wystawiona na listę transferową i klub pożegna się z nią bez większego żalu.
Kroos otrzymał w sobotę poważne ostrzeżenie, a przecież Valverde zmienił go już też w meczu z Levante. Z kolei w pucharowym Klasyku zastąpił Casemiro. Argentyński szkoleniowiec poważnie zastanawia się nad tym, czy jutro ostatecznie nie uderzyć pięścią w stół, wystawiając Urugwajczyka w wyjściowej jedenastce. Trener zagra z Ajaxem o życie i nie może dłużej czekać. Dalsze stawianie od początku na tych, którzy tak kiepsko prezentują się na boisku, może przynieść opłakane skutki.
Na swoją okazję czeka także Odriozola, którego wszyscy określają mianem zawodnika na przyszłość. Jego rola jest jednak jasna. Ma dawać odpocząć Daniemu Carvajalowi, bez którego wciąż trudno wyobrazić sobie skład w najważniejszych spotkaniach. I na dziś nie wyobraża go sobie też Solari. Prawa strona wydaje się być obsadzona na lata, ponieważ na wypożyczeniu w Niemczech przebywa Achraf, który najprawdopodobniej wróci do klubu latem 2020 roku, a jego zaletą jest to, że może grać na obu bokach obrony.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze