Valverde: Zakładamy, że Real zmniejszy dystans

Trener Barcelony, Ernesto Valverde, wziął udział w konferencji prasowej po wygranym 1:0 meczu z Realem Madryt. Poniżej przedstawiamy wypowiedzi szkoleniowca gości.

– Wygranie tu jednego spotkania jest skomplikowane, a co dopiero dwóch. Wynik był bardzo sprawiedliwy. Rywal starał się zagrażać nam dośrodkowaniami. Kiedy byliśmy przy piłce, stwarzaliśmy niebezpieczeństwo. To było twarde starcie, ale jesteśmy zadowoleni. Wciąż pozostało wiele meczów do rozegrania. Wiemy, że przewaga jest spora, ale zawsze trzeba uważać na Real.

– Dziś oczywiście także mieliśmy gorsze chwile, ponieważ gospodarze również dysponują świetnymi piłkarzami. Być może tym razem wypracowaliśmy sobie czystsze okazje, ale mieliśmy też świadomość, że możemy stracić bramkę.

– Nie podobała nam się pierwsza połowa w naszym wykonaniu w środę, więc dziś wyszliśmy na boisko z innym zamysłem. Mieliśmy większą kontrolę. Spisaliśmy się solidnie w obronie. Piqué bardzo umiejętnie odczytuje zamiary przeciwnika, ale każdy z nas zaliczył wspaniałe zawody.

– Dembélé zagrał dobrze. Z łatwością podchodzi pod bramkę. Z czasem nabierze spokoju i jeszcze lepiej będzie analizował ruchy obrońców.

– Messi pokazał niezwykle wysoki poziom i czuje się dobrze. To kosmita, kiedy dostaje piłkę, dzieje się coś niesamowitego.

– Są mecze, kiedy rywale mają mało okazji i strzelają, a czasami bywa odwrotnie. To właśnie przytrafiło się Realowi.

– Wiemy, że Real może wygrać wiele kolejnych spotkań, poza tym jest jeszcze Atlético... Szanujemy naszych przeciwników, tak samo jak oni szanują nas. Do momentu, kiedy matematycznie nic nie jest pewne, będziemy walczyć. W przeciwnym razie zaczęlibyśmy przegrywać.

– Czy zyskałem sobie większe zaufanie kibiców? Nie wiem, nie przejmuję się tym. Chcę jedynie wygrywać i grać dobrze, reszta mnie nie za bardzo obchodzi. Nie zmieniliśmy zbytnio wyjściowej jedenastki. Celem było skuteczne atakowanie i solidne bronienie. Osiągnęliśmy zamierzony efekt.

– Vinícius zagrał podobnie, jak w środę. Być może nie miał aż tak czystych sytuacji, lepiej spisywaliśmy się w defensywie. Jeśli ty grasz lepiej, przeciwnik gra gorzej. Tak wygląda odwieczne prawidło futbolu.

– Atlético jedynym rywalem? Ani trochę tak nie uważam. Real jest żywy, do końca jeszcze wiele kolejek. Musimy zakładać, że oni jeszcze się pozbierają i zmniejszą dystans. W pierwszej kolejności patrzysz na drugi zespół, Atlético jest bardzo solidne, ale do końca ligi wciąż daleko.

– Z Lyonem byliśmy nieskuteczni, ale w innych spotkaniach mieliśmy okazje i je wykorzystywaliśmy. Raz trafiasz, raz nie. Każdemu się to zdarza, w tym Realowi. Kiedy masz piłkarzy potrafiących zrobić różnicę, normalnym jest, że wykorzystujesz sytuacje.

– Zwycięstwa zawsze podbudowują, zwłaszcza jeśli wygrywasz dwa mecze na Bernabéu. Ale to wciąż nie jest gwarancją czegokolwiek, nawet jeśli dodaje nam to pewności.

– Rakitić jest nieustannie pod grą, od pierwszej do ostatniej minuty. Dobrze rozumie się z innymi zawodnikami i jest bardzo kompletny. Ponadto umie dostosować się do gry na różnych pozycjach.

– Bale potrafił już wyrządzić nam krzywdę, pojawia się w konkretnych momentach i jest w stanie okazać się decydujący w każdej sytuacji. Dobrze czuje się, gdy przeciwnik broni blisko pola karnego. Umie wykorzystywać dośrodkowania. Musieliśmy go należycie przypilnować. Nasze nastawienie do tego meczu było bardzo dobre, myślę, że było kluczem do zwycięstwa.