Sánchez Martínez na rewanż z Barceloną

José María Sánchez Martínez poprowadzi jutrzejszy mecz między Realem Madryt a Barceloną. 35-letni arbiter prowadził już wcześniej Klasyk, i to więcej niż raz. Obecny sezon jest jego czwartym w Primera División. Od sierpnia prowadził łącznie 15 spotkań w lidze i Pucharze Króla. Pokazał w tych starciach 73 żółte kartki (średnio 4,87 na mecz) i dwie czerwone (0,13). Podyktował też siedem rzutów karnych (0,47). Od 1 stycznia 2017 roku jest sędzią międzynarodowym.

Królewscy spotkali się z Sánchezem Martínezem czternaście razy. Ośmiokrotnie schodzili z boiska jako zwycięzcy, trzy razy zremisowali i trzykrotnie przegrali. Po raz ostatni Sánchez Martínez prowadził mecz z udziałem Los Blancos w październiku ubiegłego roku. Drużyna Julena Lopeteguiego przegrała wtedy z… Barceloną 1:5, a trener zapłacił za to posadą. Sędzia spisał się wtedy kiepsko, jednak i tak lepiej niż większość zawodników Realu.

Gracze Barcelony także dobrze znają arbitra. Spotkali się z nim czternaście razy. Ponieśli jedną porażkę, zanotowali dwa remisy i jedenaście razy wygrali. Jutrzejsze spotkanie będzie jego czwartym Klasykiem w karierze. Wcześniej prowadził spotkanie o Superpuchar Hiszpanii, gdy Królewscy bez trudu wygrali u siebie 2:0. Zanotował wtedy bardzo udane zawody i trudno było mieć do niego pretensje. Po raz drugi obie drużyny spotkały się z nim w grudniu ubiegłego roku. Kontrowersji było nieco więcej, jednak ostatecznie o wypaczeniu wyniku spotkania nie mogło być mowy. Barcelona wygrała wtedy 3:0, a 35-latek słusznie wyrzucił wtedy z boiska Daniego Carvajala za zagranie ręką i podyktował rzut karny dla Katalończyków. Ostatniego spotkania, z początku tego sezonu, przypominać po raz drugi chyba nie trzeba.

Na liniach sędziemu głównemu pomogą Raúl Cabańero Martínez i José Gallego García. W roli czwartego arbitra wystąpi Jorge Díaz Escudero. Sędzią VAR będzie Ricardo de Burgos Bengoetxea, a jego asystentami – Pablo González Fuertes i Roberto Díaz Pérez del Palomar.