18. kolejka: Barcelona odskakuje na dziesięć punktów

18. kolejka Primera División nie przyniosła niemal żadnych zmian na szczycie tabeli. Niemal, bo czwarte miejsce stracił… Real Madryt. Królewscy już w sobotę zostali wyprzedzeni przez Deportivo Alavés, które pokonało na własnym boisku Valencię 2:1. Pierwsza trójka powiększyła zaś przewagę nad drużyną Santiago Solariego, która może powoli żegnać się z marzeniami o mistrzostwie, ponieważ strata do lidera wynosi już aż dziesięć punktów.

Niedzielne zmagania w La Lidze rozpoczęły się od dwóch remisów. Najpierw punktami podzieliło się Eibar z Villarrealem, a następnie czekał nas hit tej kolejki, gdzie również obie drużyny dopisały sobie po jednym oczku. Pierwsza połowa należała do Sevilli, która w 37. minucie wyszła na prowadzenie za sprawą Wissama Ben Yeddera, ale kilka chwil później strzałem z rzutu wolnego odpowiedział Antoine Griezmann. Po zmianie stronie więcej do powiedzenia miało Atlético Madryt, ale ostatecznie żadnej z drużyn nie udało się już trafić do siatki.

Remis Sevilli z Atlético początkowo wydawał się być dobrym rezultatem dla Realu Madryt. Królewscy mieli szansę na to, aby zrównać się punktami z trzecimi Andaluzyjczykami, ale tak się jednak nie stało. Los Blancos nie tylko nie dogonili Sevilli, a na dodatek mają do niej jeszcze większy dystans. Real poległ na własnym boisku, ale więcej o tym meczu można przeczytać tutaj.

Weekend kończył się wyjazdowym spotkaniem Barcelony, która udała się do Getafe. Na kilka chwil przed końcem pierwszej połowy Katalończycy mieli już dwubramkową przewagę dzięki trafieniom Leo Messiego i Luisa Suáreza. Jeszcze przed przerwą gospodarzom udało się jednak zdobyć kontaktową bramkę za sprawą Maty, który po zmianie stron nie trafił z kolei do pustej bramki. Cały mecz zakończył się więc ostatecznie wygraną gości. Barcelona ma już pięć punktów przewagi nad drugim Atlético, a Real traci do niej dwa razy tyle. Jutro czeka nas zaś jeszcze spotkanie Celty z Athletikiem.