Łunin nie chce zmieniać klubu
I zamierza walczyć o swoje
Andrij Łunin zostanie na razie w Leganés. Ukrainiec jest wypożyczony z Realu Madryt, jednak w ciągu ostatnich tygodni wiele mówiło się o tym, że Królewscy chcą, by zimą bramkarz zmienił klub. Sam piłkarz poprosił jednak o pozostanie na Butarque. Mimo wszystko Łunin nie może liczyć na wiele szans. Pierwszym wyborem trenera pozostaje Ivan Cuéllar, którego pozycja w ciągu całego sezonu nie została zachwiana.
19-latek bardzo dobrze czuje się w miasteczku położonym na południe od Madrytu. Ma doskonałe stosunki z kolegami w szatni, a także z Josebą Ituarte, trenerem bramkarzy Leganés. Los Blancos chcieliby powrotu Łunina, zwłaszcza że pod znakiem zapytania stoi przyszłość Keylora Navasa, który według ostatnich doniesień Marki przedłużył umowę z Realem Madryt. Już w październiku pojawiły się informacje, według których Ukrainiec mógłby po prostu odejść na wypożyczenie gdzie indziej. Gdzieś, gdzie mógłby liczyć na częstszą grę.
W barwach Lega Andrij ma na koncie zaledwie 274 minuty. Od początku wystąpił zaledwie w trzech spotkaniach – dwóch pucharowych i jednym ligowym. Ten ostatni mecz rozpoczął wyłącznie z powodu urazu Cuéllara. Mimo wszystko bramkarz pozyskany latem z Zorii Ługańsk zdążył pokazać się z bardzo dobrej strony (pucharowy rewanż z Rayo Vallecano). Odstawienie obecnej „jedynki” wydaje się jednak być zadaniem niemożliwym. Ukrainiec nie zagra w Pucharze Króla z Realem Madryt, ale o swoje minuty zamierza walczyć przez pracę na treningach, a nie przez zapisy w kontrakcie.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze