„Złe przgotowanie fizyczne w sezonie 2014/15 to kłamstwo”
Wywiad z członkiem sztabu Carlo Ancelottiego
Giovanni Mauri przez ponad 20 lat pracował u boku Carlo Ancelottiego. Obaj panowie poznali się w Parmie i wspólnie odnosili największe sukcesy, nie licząc etapu w Juventusie. Ich współpraca oficjalnie zakończyła się po objęciu przez Carletto Napoli, choć w sztabie szkoleniowca klubu z południa Włoch znajduje się syn Mauriego, Francesco. Sam Giovanni podkreśla, jednak, że mimo wszystko cały czas doradza Ancelottiemu. Trener przygotowania fizycznego udzielił ostatnio obszernego wywiadu dla Tuttonapoli, analizując w nim między innymi swój etap w Realu Madryt. Poniżej przedstawiamy fragmenty tej rozmowy.
– Wygraliśmy nie tylko Décimę, ale i Puchar Króla, Superpuchar oraz klubowy mundial. Wspomnienia są wspaniałe, nawet pomimo tego, jak zakończyła się ta przygoda.
– Z niewidocznego geniusza stałem się jednym z głównych winowajców. Wszystko przez działaczy. Tak czy inaczej tamte sezony były najbardziej satysfakcjonującymi w mojej karierze. Szkoda, że tak się to skończyło. Mogliśmy zostać i dalej wygrywać, jak potem robił to Zidane.
– Mówiono, że odpadnięcie w półfinale z Juventusem było winą złego przygotowania fizycznego. To jednak kłamstwo. Wiemy, co działo się naprawdę. W tamtym roku byliśmy bardzo mocni, zwyciężyliśmy w 22 meczach z rzędu. To mówi wszystko o tamtym sezonie.
– Cristiano to z pewnością najsilniejszy gracz, z jakim pracowałem. Miałbym jednak trudność z wybraniem trójki najlepszych. Podam więc nazwisko tylko jednego: Paolo Maldini. Profesjonalizm, powaga, jakość. Dzięki temu był w stanie grać do 41. roku życia. To mój idealny kandydat do Złotej Piłki. Brak tej nagrody w jego kolekcji jest skandalem.
– W Monachium spodziewaliśmy się otwartej mentalności, a była ona zamknięta. Niemcy chcieli, żebyśmy rozkazywali, demokratyczne rozwiązania ich zdaniem dowodziły tego, że nie jesteś dobry.
– W Bayernie wyznawali w pracy zasadę, że liczy się ilość, a nie jakość. Dla nich ważnym było, by pracować dużo, dla nas – by robić to dobrze. Po porażce w Paryżu robiono wszystko, by nastawić piłkarzy przeciwko nam. Sam jednak byłem zawodnikiem i wiem, że to normalne.
– W Neapolu Ancelotti ma wszystko i nie musi stawiać sobie żadnych granic. Miał pecha w Champions League. Carlo był przekonany, że może awansować. Znał Kloppa i Tuchela. Odpadł przez szczegóły. Szkoda, ponieważ mógł zrobić coś wielkiego. Kiedy Ancelotti się rozpędza, jest nie do zatrzymania. W Lidze Europy zobaczymy jednak także wielkie Napoli.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze