Solari: Gdybyśmy zdobyli drugą bramkę, byłoby inaczej
Pomeczowa konferencja z trenerem
Santiago Solari pojawił się na konferencji prasowej po meczu z Rayo Vallecano. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Santiago Bernabéu.
[La Razón] Jakie ma pan odczucia po tym spotkaniu?
Jestem bardzo zadowolony. Rozegraliśmy bardzo dobrą pierwszą połowę, dominowaliśmy nad piłką i grą, świetnie naciskaliśmy, stworzyliśmy dużo okazji… Powinniśmy schodzić na przerwę z wyższym prowadzeniem, ale futbol jest właśnie taki i dlatego jest tak piękny. Kiedy nie jesteś mocny przy swoich sytuacjach, w pewnym momencie musisz zacząć cierpieć. W drugiej połowie też mogliśmy podwyższyć prowadzenie, bo Marco miał bardzo klarowną sytuację. Mimo wszystko praktycznie daliśmy niczego rywalom, którzy okazję mieli dopiero w końcówce.
[COPE] Mówi pan, że w pierwszej połowie drużyna zagrała dobrze…
Bardzo dobrze!
Bardzo dobrze, ale po raz kolejny mówimy o bardzo dobrej pierwszej połowie i spadku poziomu w drugiej. Tak było też z Huescą czy CSKA. Jaki jest powód? Piłkarski? Fizyczny? Mentalny?
Rywale też grają, prawda? Rayo to ekipa, która świetnie gra w futbol i jeśli dasz im miejsce, doskonale rozgrywają piłkę. To jest Primera División, nie ma tu nieprzygotowanych zespołów. Rayo pokazało w innych spotkaniach, że są przygotowani do grania i ranienia przeciwnika. Jestem też zadowolony, bo nie pozwoliliśmy im na nic, nawet pomimo spadku rytmu w drugiej połowie spotkania. Nie daliśmy im żadnej szansy aż do tej ostatniej minuty, kiedy świetnie zachował się Courtois. Mecz piłkarskie są właśnie takie, że jeśli grasz dobrze i masz okazje, ale ich nie wykorzystujesz, to ostatecznie dzieje się właśnie coś takiego. Ogólnie wpadasz wtedy w taki dołek… Gdybyśmy zdobyli drugą bramkę, na pewno byłoby inaczej.
[ABC] Dlaczego cały czas rozmawiamy, że brakuje domknięcia meczu? Dlaczego nie wykorzystujecie szans i potem spotkania się wam komplikują?
Piłkarze też bardzo chcą wykorzystywać te okazje. Gdyby ich nie było, martwiłbym się dużo bardziej. Sytuacje były, szczególnie miał je Asensio. On był bardzo aktywny, rozegrał bardzo intensywny mecz, pracował w obronie, poruszał się po całej szerokości ataku, był bliski tego gola. To jest Asensio, którego chcę widzieć ja i chcemy widzieć wszyscy. Bardzo podobał mi się jego występ. Musi dalej tak naciskać, bo na pewno wtedy w końcu trafi.
[SER; Meana] Mówi pan, że najtrudniejsze w pana pracy jest zestawienie składu...
A w pracy piłkarza strzelanie goli! [śmiech]
A w naszej pracy zadawanie dobrych pytań. Pytam więc, przy całym możliwym szacunku, o Isco. Wydaje się, że Solari nie widzi wielkiego interesu w odzyskaniu Isco. Mylę się? Chce pan go odzyskać? Jeśli tak, jak zamierza pan to zrobić, jeśli dzisiaj nie wysłał go pan nawet na rozgrzewkę? Przed nim w hierarchii byli dzisiaj Vinícius czy Valverde.
Mój interes jest taki, żeby wszyscy zawodnicy byli w dobrej dyspozycji, żeby byli zadowoleni, radośni i zaangażowani. Wszyscy pracujemy z takim celem. Nie tylko trenerzy, ale także doktorzy, fizjoterapeuci. Wszyscy w klubie pracujemy, żeby gracze byli zadowoleni i dostępni do gry. Ja staram się nie mylić ani w tworzeniu składu, ani w tworzeniu kadry, ani przy zmianach. Na pewno będę popełniać błędy, ale to część mojej pracy.
[Goal] Benzema doznał urazu, gdy od pewnego czasu jest zdecydowanie jednym z najlepszych zawodników drużyny. Jaki jest zakres jego urazu? Czy jego uraz to najgorsza wiadomość z tego spotkania?
Cóż, zobaczymy, na razie upłynęło za mało czasu. Myślę, że wstępnie to stłuczenie po uderzeniu, nic więcej. Marco [Asensio] też doznał stłuczenia, ale też nie wydaje mi się, że będzie z tego coś więcej. Zobaczymy jutro… Jutro już w samolocie, bo też nie mamy na to za wiele czasu.
[Onda Cero] Mówi pan, że drużyna podobała się panu w pierwszej połowie, ale czy nie uważa pan, że dla Realu Madryt zwycięstwa po 1:0 z dwoma ostatnimi ekipami w tabeli to za mało? Nie uważa pan, że to zbyt konformistyczne podejście?
Postaramy się strzelać więcej goli. Dzisiaj na pewno mieliśmy dużo więcej sytuacji i klarownych okazji niż w Huesce. Tam wygraliśmy 1:0, bo potrafiliśmy bronić wyniku. Wykonaliśmy wtedy wielki wysiłek przy niedopuszczaniu rywala do sytuacji i byciu razem w obronie. Dzisiaj będąc razem, ale także grając dobrze nie dopuszczaliśmy Rayo do sytuacji. My za to mieliśmy dużo. Uważam, że dzisiaj, przy całym szacunku do Rayo, które jest świetną ekipą, powinniśmy zamknąć mecz dużo wyższym wynikiem. Okazje wejdą następnym razem, trzeba dalej próbować.
[AS] Panu podobał się ten ten występ, ale kibicom już nie bardzo, bo pożegnali was gwizdami. Co takiego widział pan w waszej grze, czego nie widzieli fani?
Mnie podobało się wsparcie kibiców przez cały mecz. Cieszymy się z tego i to nam się podoba, gdy fani przychodzą i nas wspierają. Zawsze szukamy ich wsparcia i dzisiaj byli wobec nas ciepli przez cały mecz. My oczywiście musimy dokładać do tego grę. Co do sytuacji po meczu, przy odczuciach wobec ich ostatniej sytuacji… To jest normalne, to jest część futbolu. My jesteśmy zadowoleni, bo awansowaliśmy do 1/8 finału Ligi Mistrzów z pierwszego miejsca w grupie, przeszliśmy dalej w Pucharze Króla i w tym okresie odrobiliśmy też punkty do liderów tabeli w La Lidze.
[Radio MARCA] W ostatnich meczach na Bernabéu nie ma kompletów publiczności, a widownia raczej zbliża się liczbowo do 50 tysięcy niż 70 tysięcy. Martwi pana to, że ta drużyna nie wzbudza emocji w madridismo?
Nie mam takich statystyk, przykro mi.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze