Solari znów oszczędza Marcelo
Choć Brazylijczyk nie ma już problemów zdrowotnych
Real Madryt udał się wczoraj do Hueski bez nominalnych lewych obrońców, choć wszystko wskazuje na to, że Marcelo jest w pełni gotowy do gry. Brazylijczyk przez cały tydzień pracował na pełnych obrotach z resztą kolegów z drużyny i nic nie wskazywało na to, aby borykał się jeszcze z problemami mięśniowymi, jakich nabawił się na początku grudnia przed spotkaniem z Valencią.
Mimo wszystko Santiago Solari zdecydował, że nie będzie ryzykował zdrowiem Marcelo i oszczędzi go w dzisiejszym meczu, na który Brazylijczyk nie otrzymał powołania. Argentyński szkoleniowiec zamierza powtórzyć eksperyment, na jaki zdecydował się już w czwartkowym starciu z Melillą. Na prawej flance wystąpi Álvaro Odriozola, a w buty Marcelo wejdzie Dani Carvajal, który zagra na prawej stronie defensywy.
Niebawem Królewscy udadzą się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie wezmą udział w Klubowych Mistrzostwach Świata. Jedna z teorii głosi, że Solari dlatego nie powołuje Marcelo na kolejny mecz, aby boczny obrońca był w pełni gotowy na półfinałowe spotkanie w Abu Zabi, a później ewentualny finał turnieju. Przed wyjazdem Królewskich czekają jeszcze trzy starcia – dzisiejsze z Huescą, a także z CSKA i Rayo Vallecano na własnym boisku.
Lewa strona od początku sezonu przysparza o ból głowy Los Blancos, ponieważ na tej pozycji wystąpiło już pięciu piłkarzy. Najczęściej grał tam oczywiście Marcelo, ale po tej stronie boiska biegali już również Sergio Reguilón i Nacho, którzy są obecnie kontuzjowani, a także Odriozola i Carvajal, który zagrał na tej pozycji w ostatni czwartek.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze