Dobry moment Courtois
Belg zaczyna udowadniać, po co go sprowadzono
Thibaut Courtois przeżywa swój najlepszy okres od momentu dołączenia do Realu Madryt. Z początku jego droga w stolicy Hiszpanii wcale nie była usłana różami. Po pierwsze dlatego, że musiał twardo walczyć o miejsce w składzie z Keylorem Navasem. Po drugie zaś dlatego, że gdy już przebił się do podstawowej jedenastki, musiał na starcie przyjąć kilka bolesnych ciosów, jak pięć straconych goli na Camp Nou i sromotna klęska na Ipurui. W międzyczasie musiał tez pięciokrotnie wyciągać piłkę z siatki w meczu Belgów ze Szwajcarami.
Dziś los jednak uśmiecha się do byłego golkipera Chelsea. Debata dotycząca obsady bramki po objęciu ekipy przez Solariego wreszcie dobiegła końca, a Thibaut zachował ostatnio czyste konto w potyczkach z Romą i Valencią, które pozwalają mieć nadzieję na to, że zespół wraca na właściwe tory. W obu tych spotkaniach Courtois pokazał, że jest bramkarzem potrafiącym wygrywać drużynie mecze. To właśnie z tego powodu Królewscy postanowili wydać na niego 35 milionów euro. Szczególnie dobrze spisał się w konfrontacji z Nietoperzami, gdzie popisał się dwiema paradami najwyższej próby: najpierw wytrącił piłkę spod nóg Santiego Miny bez żadnego ryzyka spowodowania jedenastki, następnie zaś wybronił fantastyczną sytuację Batshuayia. Co prawda w drugim przypadku sędzia dopatrzył się koniec końców spalonego, ale gdyby piłka trafiła do siatki, do akcji wkroczyłby VAR, a następnie okazałoby się, że rodak golkipera Królewskich wcale nie znajdował się na ofsajdzie.
Thibaut zadomowił się już na dobre między słupkami, tak jak wcześniej stało się to w Atlético i Chelsea. Belg pokazuje umiejętności czyniące go jednym z najlepszych bramkarzy na świecie. Choć Keylor zdążył zyskać sobie sympatię trybun, Bernabéu musiało w sobotę przyznać, że zmiana warty przeszła bezboleśnie i bez szkody dla zespołu. Courtois był jednym z najczęściej oklaskiwanych podczas wygranego starcia z Valencią.
Teraz przychodzi czas na chwilę odpoczynku. Copa del Rey stanowi terytorium Navasa, a Courtois wróci do gry w niedzielę, gdy Real będzie starał się potwierdzić zwyżkującą formę w meczu z Huescą. Kolejnym wyzwaniem będą Klubowe Mistrzostwa Świata, gdzie Los Blancos powalczą o siódmy tytuł najlepszej drużyny globu. Nikt nie wątpi w to, że to właśnie kupiony latem golkiper będzie bronił w Abu Dabi. Będzie to dla niego szansa na pierwszy tytuł w nowych barwach po fiasku w Superpucharze Europy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze